Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niżny Tagił: Nasi zawodnicy dawno nie byli w tak słabej formie (wideo)

(m. korn), źródło: skoki24.pl, Foto Olimpik/x-news
Coraz gorzej radzą sobie polscy skoczkowie w Pucharze Świata. Jeśli nic się nie zmieni, nie będzie mowy o walce w Turnieju Czterech Skoczni
Coraz gorzej radzą sobie polscy skoczkowie w Pucharze Świata. Jeśli nic się nie zmieni, nie będzie mowy o walce w Turnieju Czterech Skoczni Foto Olimpik/x-news
Źle zaprezentowali się polscy skoczkowie w konkursach Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Nasi zawodnicy nie zachwycali niczym. Skoki były słabe, a kiepskie wyniki przewidywalne.

Pierwszy w historii konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich, który odbył się w rosyjskim Niżnym Tagile wygrał Anders Fannemel. Drugi był Gregor Schlierenzauer. O ile w sobotnim konkursie, 13 grudnia Piotr Żyła uplasował się w pierwszej 10., o tyle w niedzielnym Polacy w ogóle nie zachwycali.

W pierwszym konkursie nienajgorzej poradził sobie Dawid Kubacki, który zdobył pierwsze w tym sezonie punkty Pucharu Świata, zajmując 23. lokatę, skokiem na 117,5 oraz 121,5 m. Punkty na swoje konto wpisał także Maciej Kot, który po skokach na odległość 116 i 118,5 m zajął 26. miejsce.

W drugim, niedzielnym konkursie, 14 grudnia zwycięzcą został Severin Freund. Przypomnijmy, że zawodowy przez warunki atmosferyczne zostały rozegrane na dystansie jednej serii. Wszyscy podopieczni Łukasza Kruczka znaleźli się poza pierwszą 30.

Na podium obok Freunda, na drugie miejsce wskoczył Norweg - Anders Fannemeli. Trzeci był Austriak - Stefan Kraft. Pośród Biało-Czerwonych najwyższą lokatę zajął Maciej Kot, który skokiem na 120,5 m znalazł się na 35. miejscu ex aequo z Robertem Kranjcem - zwycięzcą serii próbnej. Jan Ziobro zajął 40. miejsce (109 m), a Klemens Murańka po upadku dopiero 45. Nieprawdopodobnie słaby skok oddał Piotr Żyła - tylko 99 m. Ponadto bardzo groźnie wyglądający upadek zaliczył 24-letni Dawid Kubacki. Nie wiadomo czy winna temu była niepewna sylwetka w locie czy też podmuch wiatru, który zaskoczył zawodnika. Na szczęście naszemu reprezentantowi nic się nie stało i zdołał opuścić zeskok o własnych siłach.

- To katastrofa. Niedzielny występ był fatalny - uważa komentator Eurosportu, Bogdan Chruścicki. Jego zdaniem nerwowe zmiany nie są dobre, ale coś trzeba zrobić, bo obecna sytuacja nie wróży niczego dobrego przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska