Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słubicach "szprechają" już od dziecka

Beata Bielecka
Z językiem sąsiada oswajają się już m.in. dzieci w polsko-niemieckim przedszkolu, które od września działa w Słubicach.
Z językiem sąsiada oswajają się już m.in. dzieci w polsko-niemieckim przedszkolu, które od września działa w Słubicach. Beata Bielecka
Języka sąsiada mieszkańcy obu miast będą się uczyć jeszcze intensywniej, już od od najmłodszych lat. Szykowany jest gigantyczny projekt!

W środę w Collegium Polonicum spotkali się nauczyciele z obu stron Odry, przedstawiciele różnych instytucji, które chcą doprowadzić do tego, żeby w Słubicach i Frankfurcie było więcej bezpłatnych ofert nauki języka sąsiada. Dla dzieci, uczniów i dorosłych.

Od dr Joanny Pyrgiel ze Słubicko-Frankfurckiego Centrum Kooperacji wiemy, że w przygotowaniu jest duży projekt, w który zaangażowane są oba miasta. - Podczas środowego spotkania powstał pomysł, żeby stworzyć polsko-niemiecką grupę roboczą, która będzie w nim pracowała - mówiła J. Pyrgiel. Do tej grupy wejdą prawdopodobnie m.in. dyrektorzy szkół i przedszkoli (to oni w przyszłości stworzą programy nauczania w swoich placówkach), pracownicy Centrum Kooperacji, a także RAA Brandenburg (Regionale Arbeitsstellen fuer Bildung, Integration und Demokratie) - niezależnej agencji wspierania edukacji i integracji.

RAA po polskiej stronie jest znana m.in. z tego, że przed 10 laty była twórcą projektu "Spotkanie/Die Begegnung". Dyrektor RAA Brandenburg Alfred Ross chętnie by ten projekt kontynuował, bo dzięki niemu w szkołach po obu stronach Odry organizowano dodatkowe lekcje języka sąsiada.
Alicja Kierska z niepublicznej szkoły podstawowej w Pamięcinie, w latach 90. była dyrektorką w Górzycy. Opowiadała nam, że wówczas w ramach projektu RAA do szkoły raz w tygodniu przyjeżdżała nauczycielka z Niemiec i prowadziła dodatkowe lekcje. Uczniowie jeździli też na wycieczki z dziećmi z Neuenhagen, szlifując język i poznając rówieśników zza rzeki.

Projekt skończył się, gdy skończyły się unijne pieniądze zdobyte w Brukseli. To, czy powiedzie się ten, który tworzą słubiczanie i frankfurtczycy też zależy przede wszystkim od pieniędzy. Dobra wiadomość jest taka, że w nowym rozdaniu unijnym ma być sporo pieniędzy na tego typu projekty. Zresztą nie tylko Unia Europejska widzi potrzebę dofinansowywania takich inicjatyw. Także parlament Brandenburgii zdecydował, że trzeba wspierać naukę języka sąsiada.

Dla przykładu we Frankfurcie polskiego uczy się jedynie ok. 10 proc. dzieci. W Słubicach ok. 70 proc. Za Odrą coś jednak drgnęło, bo jak opowiadała nam dr Pyrgiel w szkole podstawowej Mitte, od tego roku szkolnego naszego języka uczą się już wszystkie dzieci, które rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. Mają dwie godziny polskiego tygodniowo, a w starszych klasach będą miały aż cztery.

Burmistrz Tomasz Ciszewicz jest zdania, że szersza oferta musi być też w Słubicach. - Dlatego chcemy tworzyć laboratoria językowe. Pierwsze powstanie w 2016 roku w przedszkolu Miś Uszatek - zapowiedział. Podkreślił, że będzie to innowacyjny projekt, który opiera się na nauce języka obcego przy pomocy komputerów, smartfonów i tabletów. - Obejmie wszystkie dzieci - dodał. Mówił też, że takie laboratoria miałyby w przyszłości powstać także w innych placówkach oświatowych na terenie gminy.

Zobacz też: Wielka bitwa na głosy między Czytelnikami, miastami i galeriami

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska