W Maszewie szok. Radni, tak sami z siebie, uchwalili niższą pensję dla wójta i mniejsze diety dla samych siebie. - Dobrze, że obniżyli - mówi Teresa do Grażyny na placu w Maszewie. Grażyna potwierdza: - Brakuje u nas pracy, nie ma przedsiębiorstw. Nasza gmina jest mała, ludzi jakieś trzy tysiące, więc kto to słyszał, żeby wójt zarabiał tyle, co burmistrz miasta z 15 tys. mieszkańców?
Anetta Józefczyk, nowa przewodnicząca rady gminy Maszewo zauważa jednak: - Nie można tego nazwać obniżką pensji. Gdybyśmy wynagrodzenie zmniejszali w trakcie kadencji, to byłaby obniżka. My po prostu uchwaliliśmy nową stawkę dla wójta, którą uchwala się po wyborach. A że wójtem ponownie został pan Jarociński? Zbieg okoliczności.
Pensja Dariusza Jarocińskiego wynosiła 9,4 tys. zł brutto. Dziś to 7 tys. i 80 zł. - Nie będę tej sprawy komentował - ucina krótko wójt.
Zdaniem A. Józefczyk zmiany wynagrodzeń dla wójta i radnych były konieczne. - Domagali się tego ludzie, a my, jako komitet, przed wyborami im to obiecaliśmy - wyjaśnia przewodnicząca. - Poza tym nie może być tak, że w małej gminie Maszewo wójt i radni dostają tyle, co włodarze w gminach bogatych i większych.
W Gorzowie radni zmniejszyli wynagrodzenie prezydenta o 1,4 tys. zł. W Kożuchowie burmistrz Paweł Jagasek sam poprosił o obniżenie pensji. I to aż o 2,7 tys. zł. W piątek radni to przegłosowali...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniedziałek, 8 grudnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Była pracownica SP ZOZ w Kostrzynie zawalczyła o swoje. I ma kłopoty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?