Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skansen w Ochli ma nowy nabytek

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
- Marzena Górska jest dumna z nowego zabytku w skansenie. Zwraca uwagę na charakterystyczne podcienie obiektu.
- Marzena Górska jest dumna z nowego zabytku w skansenie. Zwraca uwagę na charakterystyczne podcienie obiektu. Mariusz Kapała
Chata z Lisowa ma wspaniałe podcienie. By docenić wyjątkowość tego zabytku, warto obejrzeć przede wszystkim... piec.

Nowy nabytek skansenu w Ochli wygląda oszałamiająco. To prawdziwa perełka. Biały z kontrastującą szachulcową konstrukcją. Marzena Górska nie bez dumy pokazuje nam, dlaczego muzealnikom z Ochli tak na tym budynku zależało. Przede wszystkim śliczne podcienie. Charakterystyczne dla architektury regionu. Wewnątrz widać wysiłek, aby jak najbardziej czuć było ducha mieszkańców tego powstałego na przełomie XVIII i XIX wieku budynku. Fragment oryginalnej posadzki, kolorystyka z ciemniejszą lamperią zachowana w kuchni. Tak malowane były wszystkie pomieszczenia. Nie starano się jednak odtworzyć wnętrza całego budynku, gdyż będzie on pełnił rolę użytkową - posłuży do prowadzenia zajęć edukacyjnych, warsztatów. Nawiasem mówiąc, pierwsze już się odbyły, mimo że nie było jeszcze oficjalnego otwarcia. Chata sprawdziła się doskonale. Największe jednak wrażenie robi tzw. czarna kuchnia i sposób rozwiązania komina, a raczej całego systemu grzewczego, który przypomina te stosowane w pałacach.

Chata przywędrowała tutaj z Lisowa. Na wstępie jednak zimny prysznic. Dyrektor Irena Lew wraz z Marzeną Górska pokazują nam fotografie, jak chata wyglądała, zanim ją rozebrano i przewieziono do Ochli. Ruina. Jak daleka o naszych wyobrażeniach, że kolejne budynki skansenu są "wyrywane" z sielskiego krajobrazu wsi. Tutaj przy rekonstrukcji chaty wykorzystano jakieś 30 proc. tego zrujnowanego obiektu. Reszta to mrówcza praca przy odtwarzaniu pierwotnego wyglądu.

- Budynek zamieszkany był do lat 80. minionego wieku - mówi dyrektor Lew. - Później jego stan z roku na rok drastycznie się pogarszał. Niestety te zabytki znikają z naszego krajobrazu. Te, których nie ma w rejestrze zabytków, są rozbierane, te wpisane- niszczeją. Wraz z podnoszeniem się standardu życia na wsi coraz mniej budynki odpowiadają potrzebom współczesnych mieszkańców. Jedno jest pewne. Już wkrótce tego rodzaju zabytki będzie można oglądać tylko u nas.

Oczywiście, muzealnicy mają apetyt na kolejne obiekty. Przede wszystkim przykłady budownictwa olęderskiego. Pięknie prezentowałby się spichlerz z Policka, obok chaty z Kosobudza powinien pojawić się jakiś obiekt gospodarczy. I jeszcze jakiś budynek z podcieniami. To typowe dla małomiasteczkowego klimatu. Niestety, finansowa kołdra jest zbyt krótka i historycy oraz etnografowie nie mogą poświęcić się badaniom i pracy edukacyjnej, gdyż przede wszystkim muszą uganiać się za pieniędzmi. Przeniesienie obiektu, jak chociażby tej chaty z Lisowa, to majątek. Zaplanowano nawet, że jeden z obiektów, który pojawi się wkrótce, zostanie zamieniony w sklepik z pamiątkami. Skansen musi zarabiać. I to dla dobra nas wszystkich.

- Przez lata chata była przebudowywana, na przykład część oryginalnego wypełnienia uzupełniano cegłami - tłumaczy nam Górska. - My staraliśmy się przywrócić pierwotną formę. W wielu zresztą miejscach pozostawiliśmy fragmenty, dzięki którym możemy zobaczyć szczegóły tej konstrukcji.

W jednym z tych miejsc widać, co kryje się pod tynkiem. Takie połączenie słomy i gliny miało doskonałe właściwości izolacyjne. Chata ma konstrukcję szachulcową. Czyli mamy drewniany szkielet wypełniony właśnie gliną i słomą. Takiej konstrukcji budynki szachulcowe zawdzięczają specyficzny widok otynkowanego zwykle na biało budynku, poprzecinanego ciemnymi od używanego do konserwacji dziegciu belkami, ułożonymi w kratownicę z ukośnymi zastrzałami. Podobne relikty można znaleźć we wnętrzu.

I jeszcze jedno. Bardzo często budynki o konstrukcji szachulcowej są mylone z tzw. pruskim murem. To nie to samo. W pruskim murze ściana wypełniona jest cegłą, a nie gliną. Jeżeli mur pruski jest otynkowany, to z daleka rzeczywiście nie można odróżnić go od szachulca.
Chata z Lisowa to kolejna perełka. Teraz w skansenie w Ochli znajduje się około 80. obiektów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska