Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Okuniewicz, lider Formacji Port 2000 Mostki: Na razie nie ma co myśleć o awansie (WIDEO)

Paweł Kucharski
Piotr Okuniewicz doskonale korzysta na ofensywnej gry Formacji. Na trzecioligowych boiskach zdobył tej jesieni aż 15 bramek. Dwie z nich ustrzelił w ostatnim meczu z Dębem Sława Przybyszów.
Piotr Okuniewicz doskonale korzysta na ofensywnej gry Formacji. Na trzecioligowych boiskach zdobył tej jesieni aż 15 bramek. Dwie z nich ustrzelił w ostatnim meczu z Dębem Sława Przybyszów. Tomasz Gawałkiewicz
Po zwycięstwie 3:1 nad Dębem Sława Przybyszów Formacja Port 2000 Mostki może ze spokojem wyczekiwać rundy wiosennej trzeciej ligi.

Choć w Mostkach przez całą jesień mówią z dużą nieśmiałością o drugiej lidze, to wydaje się, że nie ma innego wyjścia - Formacja Port 2000 jest skazana na awans. Zimową przerwę podopieczni Rafała Wojewódki spędzą na pierwszym miejscu z punktem przewagi nad Lechią Dzierżoniów i aż dziewięcioma nad Ślęzą Wrocław.

Z Dębem bez ciśnienia
Formacja to bez wątpienia najbardziej efektownie grający zespół trzeciej ligi. Przegrał tylko raz (ze Śląskiem 3:4, choć prowadził 3:0) i strzelił aż 55 bramek. O sile piłkarzy z Mostek w weekend przekonał się Dąb Przybyszów. Co prawda lider tabeli nie zagrał olśniewająco, ale i tak wygrał 3:1. Goście mieli w drugiej połowie bardzo dobry fragment gry i przy stanie 2:1 mogli pokusić się o doprowadzenie do remisu. Ale trener Wojewódka nie rozdzierał z tego powodu szat. Szkoleniowiec zauważył, że jego piłkarze być może byli już myślami przy zimowej przerwie.

- Było widać, że to był dodatkowy mecz z rundy wiosennej. Może przeciwnicy byli bardziej zmotywowani, a my na drugą połowę, przy prowadzeniu 2:0, wyszliśmy nieco uśpieni - tłumaczył. Wojewódka zwrócił także uwagę, że po trzeciej bramce dla jego zespołu wszystko wróciło już do normy. - Pozbieraliśmy się i końcówka należała do nas. Stworzyliśmy kolejne sytuacje i wynik mógł być zdecydowanie wyższy.

Kosmetyka i ciężka praca
Ostatni mecz tej jesieni nie oznacza oczywiście, że piłkarze Formacji mają już labę. Do połowy grudnia trwać będzie okres roztrenowania i dopiero potem piłkarze dostaną wolne. Do treningów zespół wrócił w drugim tygodniu nowego roku. W Mostkach będą się trzymać zasady, że nie ma sensu naprawiać czegoś, co nie jest zepsute i nie należy się spodziewać roszad w zespole. - Może jedna, maskymalnie dwie zmiany. Nie więcej - zaznacza Wojewódka.

Zadaniem szkoleniowca będzie to, żeby z obecnego składu wyciągnąć jeszcze więcej, bo - jak sam mówi - w Formacji jest jeszcze większy potencjał niż to, co zobaczylismy jesienią. - Mamy szeroką kadrę, ale po niektórych zawodnikach widać, że nie mają za sobą w pełni i dobrze przepracowanego zimowego okresu przygotowawczego. To właśnie zima decyduje o wytrzymałości przez cały sezon. Myślę, że jak wszyscy wspólnie przepracujemy najbliższe miesiące i zgramy się w sparingach, to będzie jeszcze lepiej - opowiada szkoleniowiec.

Takich trzech nie ma nikt
Asów w drużynie Formacji jest wielu, ale ten, który budzi największy postrasz rywali, to chyba Piotr Okuniewicz. 21-letni snajper w meczu z Dębem zdobył dwie bramki. Całą rundę zakończył z 15 trafieniami i jest liderem strzelców trzeciej ligi dolnośląsko-lubuskiej.

- Myślę, że jak na początek przygody z piłką seniorską, jest to dobry wynik - mówi ze skromnością. - Fromacja gra bardzo ofensywną piłkę, a dla mnie jest to jak najbardziej dobre. Cieszę się, że dostałem szansę. Myślę, że dobrze ją wykorzystuję - dodaje.

Gdy mowa o awansie, Okuniewicz również przyjmuje bardzo zdystansowaną postawę. I dobrze, wszak swoją wyższość nad konkurencją trzeba będzie potwierdzić wiosną. Na boisku, a nie w wywiadach. - Druga liga to zupełnie inny, ogólnopolski poziom. Tam na pewno nie jest tak łatwo, jak mamy teraz. Ale najpierw trzeba myśleć o tym, żeby wygrać trzecią ligę. Na tym powinniśmy się koncentrować. Musimy wyciągać wnioski z tych meczów, w których popełnialiśmy błędy i ich nie powtarzać - kończy Okuniewicz.
Pisząc o jego wyczynach snajperskich, nie możemy zapominać o dwóch innych napastnikach Formacji. Oto bowiem Adrian Świątek ma na koncie 12 bramek, a Krzysztof Piosik 11. Co godne podkreślenia, ten pierwszy tylko pięć meczów zaczynał w wyjściowej jedenastce. Imponująca jest także jego średnia - gola zdobywał co 55 minut.

Okuniewicz, Piosik i Świątek to tercet, o jakim w innych klubach mogą tylko pomarzyć. Dość powiedzieć, że w całej lidze sześciu piłkarzy zdobyło dziesięć lub więcej bramek. Trzech z nich ma oczywiście w talii Wojewódka. Z takimi asami i ich równie dobrymi partnerami przy drugoligowym stole trzeba bić się o pełną pulę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska