Właściciel deskorolki (jest na zdjęciu, ale prosi, żeby nie wymieniać jego nazwiska) też by się chętnie pośmiał, ale czeka go sąd za "poruszanie się pojazdem nieprzystosowanym do ruchu oraz bez ubezpieczenia OC". Każdy kierowca wie, że to nie przelewki. Tylko czy słowo: kierowca jest właściwe?
Mieszkaniec Międzyrzecza po pracy z zapałem buduje trójkołowe motory czy motoparalotnie. Zbudował też motodeskę, czyli deskorolkę z silnikiem. Na Zachodzie takie cudeńka są popularne, u nas dopiero się pojawiają.
Własnoręcznie skonstruowaną deską z silnikiem nasz bohater jeździł po parkingu obok Lidla, aż zauważył go policjant (zresztą komenda jest w pobliżu). Przez Międzyrzecz maszerowali akurat uczestnicy jakieś akcji. Ani policja, ani konstruktor deski już nie bardzo pamiętają, co to była za akcja, ale może gdyby nie ona, nie byłoby też… akcji z deskorolką. A tak - to jedna z wersji wydarzeń - ludzie szli i krzywo patrzyli, jak konstruktor deskorolki śmigał po parkingu i robił przy tym trochę hałasu (moto-deska hałasuje tyle co np. kosiarka do trawy). Widać - to znów jedna z wersji wydarzeń - policjant musiał zareagować. I zareagował...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (22-23 listopada) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Ale absurd! Jedziesz dalej, płacisz mniej!
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?