Zostało jedno miejsce. Kogo potrzebuje Stal Gorzów?

Stal zbliża się do skompletowania składu na sezon 2015. Pierwszym zawodnikiem, który poinformował o przedłużeniu kontraktu, był Krzysztof Kasprzak. Kapitan zrobił to już po zakończeniu spotkania derbowego w półfinale Enea Speedway Ekstraligi. Srebrny medalista mistrzostw świata zdecydował zostać z nami na kolejne trzy lata.

Na następne wieści kibice musieli czekać aż do mistrzowskiej fety, która odbyła się na Starym Rynku. Tam prezes Ireneusz Maciej Zmora poinformował, że w Stali zostają także Linus Sundstroem oraz Niels Kristian Iversen. Kilka dni później klub pochwalił się też parafowaną umową z Matejem Zagarem. Ważny kontrakt do końca wieku juniorskiego ma także radzący sobie coraz lepiej na żużlowych torach Adrian Cyfer. Po podpisanym aneksie finansowym z Bartoszem Zmarzlikiem zostało więc już tylko jedno miejsce do obsadzenia w składzie mistrzów Polski.

Kibice chętnie widzieliby na nim Michaela Jepsena Jensena. To młody, zdolny i perspektywiczny zawodnik, który już niejednokrotnie pokazywał, że dobrze się czuje na gorzowskim owalu. W żółto-niebieskich barwach startował już w 2012 roku, kiedy to szybko stał się ulubieńcem fanów gorzowskiej Stali. Wydaje się więc, że idealnie pasowałby do przyjętej przez klub strategii marketingowej "To moja drużyna". Niestety, z przyczyn regulaminowych mógłby co najwyżej zastąpić w składzie któregoś z obcokrajowców. Mistrzowie Polski potrzebują już tylko polskiego seniora. To na nich skupiają się włodarze gorzowskiej Stali.

Łakomym kąskiem na rynku jest Grzegorz Walasek, który po degradacji Włókniarza Częstochowa jest wolnym zawodnikiem. Wychowanek Falubazu Zielona Góra był już kilka razy łączony z gorzowskim klubem. Nie należy on jednak do najtańszych. Wydaje się też, że kibicom byłoby go trudno zaakceptować w żółto-niebieskich barwach.

Być może zarząd Stali zdecyduje się za to na złożenie oferty Tomaszowi Gollobowi. Z pewnością gorącym orędownikiem takiego pomysłu byłby Władysław Komarnicki. Bydgoszczanin po tym, jak się zdecydował odejść z Torunia, wydawało się, że trafi do Rzeszowa. Nieoczekiwanie Marta Półtorak, prezes Marmy, poinformowała, że nie zamierza już dłużej sponsorować klubu z Podkarpacia. W tej sytuacji trudno się spodziewać, że dojdzie do tego transferu. Może powinien wykorzystać to prezes Zmora? Gollob to wciąż potężna marka i wabik na potencjalnych sponsorów. Nie jest to jednak już zawodnik, który gwarantuje pokaźną zdobycz punktową w każdym meczu. Niewykluczone jednak, że jeśli FIM zezwoli na używanie przelotowych tłumików, to wróci do wysokiej formy.

Na pewno musimy zapomnieć o Krzysztofie Buczkowskim, który wraca do GKM-u Grudziądz, oraz Rune Holcie. Norweg z polskim paszportem postanowił związać się z pierwszoligową Ostrovią Ostrów. Ciekawym rozwiązaniem byłoby za to zakontraktowanie któregoś z dwójki: Kacper Gomólski lub Grzegorz Zengota. Obaj są młodzi i głodni jazdy. Nie powinni też stosunkowo wiele kosztować. Gwarantują za to walkę do mety. Wydaje się jednak, że temu pierwszemu bliżej do Torunia, a wychowankowi Falubazu do pozostania w Unii Leszno. Jednak najbardziej prawdopodobnym ruchem będzie zatrzymanie Tomasza Gapińskiego lub Piotra Świderskiego. Niewykluczone też, że obaj zdecydują się na pozostanie w Gorzowie. Byłoby to zgodne ze słowami prezesa Zmory, który mówił, że zwycięskiego składu się nie zmienia.

Zobacz też: Mistrzowskiego składu się nie zmienia

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje