Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie rządził województwem? Wyborcze status quo

(mat)
Wszystko wskazuje na to, że w regionie będzie rządziła ta sama koalicja
Wszystko wskazuje na to, że w regionie będzie rządziła ta sama koalicja Mariusz Kapała
Mimo problemów PKW z podaniem ostatecznych wyników wyborów do sejmiku wojewódzkiego z naszych obliczeń wynika, że koalicja PO i PSL nie dość, że utrzyma władzę, to jeszcze powiększy liczebność.

W minionej kadencji rządząca koalicja miała 16 radnych na 30 (PO - 11, PSL - 5). Teraz oba kluby mogą liczyć odpowiednio na jeden mandat więcej. Radości nie ukrywa szefowa PO. Trafionym pomysłem okazało się wciągnięcie na listy prezydenta Zielonej Góry, Janusza Kubickiego, do tej pory kojarzonego z lewicą. - Wyborcy zdecydowali, biorąc pod uwagę dotychczasowe nasze rządy - komentuje. - A z prezydentem Kubickim już od dawna nam się dobrze współpracuje. Choć czasem różnimy się w poglądach, to mieszkańcy rozliczą nas z tego, co zrobiliśmy.

Zwycięzcami wyborów na pewno czują się również "ludowcy". - Utrzymanie pięciu mandatów będzie sukcesem. Każdy kolejny... jeszcze większym. Wszystkie przedwyborcze sondaże dawały nam maksymalnie trzy w Lubuskiem - przypomina Czesław Fiedorowicz, który do sejmiku dostał się z okręgu zielonogórskiego.

Wszystko wskazuje na to, że ponownie najliczniejszym klubem opozycyjnym będzie PiS. Prawica może liczyć na 7-8 miejsc (teraz miała pięć). - Patrzę racjonalnie, siedem to nasz sukces - uważa Zbigniew Kościk, który uzyskał najlepszy wynik z tej listy w Winnym Grodzie i okolicach. - Niestety potencjalna koalicja z SLD, o której spekulowało się przed wyborami, się nie zrealizuje. Pozostaniemy więc w opozycji, w której mamy doświadczenie.

Na jeden lub dwa mandaty w sejmikuma nadzieję Wadim Tyszkiewicz, lider bezpartyjnego komitetu Lepsze Lubuskie. Prezydent Nowej Soli bardzo negatywnie wypowiada się na temat sposobu głosowania. - PSL wygrało przez nokaut techniczny. Mam na myśli tę książeczkę, którą dostali wyborcy. Nie powinno być takich wpadek. Ludzie się gubili, to była prawdziwa masakra - ocenia Tyszkiewicz. - My chcieliśmy wreszcie wprowadzić do sejmiku ludzi bezpartyjnych, z dorobkiem. Żeby mieć wpływ na to, co się w nim dzieje. Ale ludzie wolą głosować na partyjny szyld, co mnie szokuje. Tyszkiewicz żałuje, że nie zostali z nim samorządowcy, którzy zakładali Lepsze Lubuskie, m.in. Kubicki. - Z nim, i innymi, którzy odeszli, walczylibyśmi nawet o osiem mandatów - przewiduje.

Z pewnością niedzielne wybory za porażkę może uznać lewica. Dotychczas przedstawiciele SLD mieli w sejmiku dziewięć osób. Przed wyborami otwarcie przyznawali, że chcą przynajmniej zachować status quo. Tymczasem wygląda na to, że pięć mandatów to maksymalna liczba, jaką zdobędą. - Z pokorą przyjmuje wyniki. Nie jest to radosne, ale trzeba uszanować wyborców. W najbliższych latach musimy jeszcze mocniej pracować, żeby przekonać do siebie zarówno tych, którzy głosowali na konkurencje jak i niezdecydowanych - podsumowuje lider SLD w regionie Bogusław Wontor.

Wciąż czekamy na oficjalne wyniki i choćby nieoficjalne z pozostałych okręgów. Liczenie głosów opóźnia się z powodu awarii systemu informatycznego PKW.

Do sejmiku lubuskiego głosowaliśmy w pięciu okręgów. Zasiada w nim 30 radnych. Z pierwszych symulacji wynika, że w sejmiku dalej będzie rządziła koalicja PO-PSL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska