Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez dworca autobusowego to tylko bałagan i nerwy!

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Alina Lipińska (od lewej), Alicja Przepióra i Władysław Maciów zaznaczają, że w mieście powiatowym powinien być dworzec.
Alina Lipińska (od lewej), Alicja Przepióra i Władysław Maciów zaznaczają, że w mieście powiatowym powinien być dworzec. Małgorzata Trzcionkowska
- Chciałam pojechać z Żagania do rodziny, do Głogowa - wytyka nasza Czytelniczka. - Ale nie wiedziałam jak, bo nie ma żadnej tablicy, ani nie ma dworca!

- Burmistrz zadeklarował, że do końca roku można korzystać z przystanku i wiaty w dawnym miejscu, na placu przy ul. Żaganny - tłumaczy nasza Czytelniczka. - Ale tam nie ma żadnej tablicy informacyjnej, co, kiedy i gdzie jeździ.

Autobusy nawet tam nie zajeżdżają, a ludzie biegają po przystankach Miejskiego Zakładu Komunikacji, położonych na chodnikach, wzdłuż ulicy. Tam jednak są tylko tabliczki MZK i Feniksa. Można się z nich dowiedzieć, jak dojechać do Żar i okolicznych miejscowości. Nie wiadomo, jak i z którego miejsca dotrzeć na przykład do Głogowa, czy Wrocławia.
- Mieliśmy sygnały, że autobusy nie zatrzymują się w wyznaczonym miejscu, na dawnym placu PKS - odpowiada Agnieszka Zychla, rzeczniczka magistratu. - W tej sprawie zwróciliśmy się do przewoźników, żeby zamieścili informację z rozkładami jazdy i uczulili kierowców, że mają tam zajeżdżać.

Bez dworca trudno czekać na autobus

Napomnienia ze strony miasta nie pomagają. Autobusy jeżdżą, jak chcą. - Chciałam dotrzeć autobusem do Poznania, ale nie dowiedziałam się o której godzinie, ani z jakiego przystanku odchodzi - wspomina Alicja Przepióra. - Okazało się, że najlepiej jechać do Żar, bo tam przynajmniej jest rzetelna informacja. Nie mówiąc już o tym, że w Żaganiu nawet nie ma się gdzie schować, czkając na transport. Wiata na placu niby jest, ale autobusy się przy niej nie zatrzymują. Nikt nie zdąży dotrzeć biegiem do położonego kilkadziesiąt metrów dalej przystanku.

- Na słupku poprzyczepiane są tabliczki MZK i Feniksa, a także PKS Zielona Góra - wytyka Władysław Maciów. - Trudno się zorientować co do rozkładu, szczególnie starszym ludziom, takim jak ja. Do tego nie ma nigdzie toalety, a stać trzeba wprost na ulicy, tamując ruch pieszy. To bardzo trudne warunki. W mieście powiatowym powinien być dworzec.

Stacja na starym miejscu?

Burmistrz Daniel Marchewka zaznacza, że to nie tylko sprawa Żagania. - Z dworca autobusowego korzystają również mieszkańcy całego powiatu - tłumaczy. - Nie można więc kosztów jego budowy zrzucić tylko na miasto. Spotkałem się w tej sprawie ze starostą i wójtem gminy. Rozmawiamy o pokryciu części kosztów.

Włodarz ma pomysł, aby stacja autobusowa wróciła na miejsce, w którym przed wieloma laty była, czyli przy ul. Pstrowskiego. Na dole spalonej kamienicy, należącej do samorządu mogłaby być poczekalnia, a na górze, po remoncie powstałyby mieszkania. Parking należy do miasta i jest miejsce na pętlę. Kiedy mógłby powstać? Na razie nie wiadomo. Może w przyszłym roku, jeśli znajdą się na to pieniądze. Przypomnijmy, że dworzec PKS został zlikwidowany w zeszłym roku. Przewoźnik sprzedał plac. Obecnie należy on do czeskiej spółki Agile, która wybuduje tam galerię handlową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska