Choć spór między wojewodą lubuskim a zarządem powiatu słubickiego ciągnie się od dawna, we wtorek na zwołanej przez siebie konferencji prasowej (dotyczyła żądań wojewody wobec powiatu) starosta Andrzej Bycka po raz pierwszy przyznał, że decyzja w sprawie zwrotu opłat jest na dziś wykonalna.
- Ale nie ostateczna - podkreślił członek zarządu Sławomir Dudzis. - Mamy możliwość odwołanie się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (z lipca tego roku) do Naczelnego Sądu Administracyjnego i jutro składamy skargę kasacyjną, a po niej wniosek o wstrzymanie wszelkich płatności, o które występuje wojewoda - dodał.
Przypomnijmy. Zdaniem Jerzego Ostroucha powiat jest winny Skarbowi Państwa ok. 5 mln zł z tytułu tzw. opłat eksploatacyjnych, które pobierał przez 2 lata od firm wynajmujących pomieszczenia na terminalu w Świecku (w 2010 i 2011 roku starosta administrował majątkiem - dziś terminal jest w rękach powiatu). Sądy dwóch instancji i Ministerstwo Finansów potwierdziło opinię wojewody, że starostwo powinno część tych opłat przekazywać do budżetu państwa. Nie robiło tego. Powiat tłumaczy, że nie dostawał wystarczających dotacji od wojewody na utrzymanie terminala.
Zobacz też: Tych ludzi szuka lubuska policja (zdjęcia)
A. Bycka jest przekonany, że właśnie dlatego mógł tak zrobić i podkreśla, że na takich samych zasadach z opłat rozliczają się także urzędnicy administrujący w imieniu SP innymi terminalami w Polsce. Podaje choćby przykład województwa podlaskiego. Póki co jednak, przegrał sprawę w sądach, które potwierdziły, że żądania wojewody są prawnie uzasadnione.
Staroście pali się grunt pod nogami, bo w piątek dostał z urzędu wojewódzkiego ostateczne wezwanie do zapłaty pieniędzy. Ma na to 7 dni. Wicewojewoda Jan Świrepo, który się pod nim podpisał ostrzegł, że jeśli powiat nie odda tych 5 mln zł, "podjęte zostaną dalsze działania zmierzające do wszczęcia egzekucji".
Co to w praktyce oznacza? - Że może dojść do zablokowania konta starostwa - wyjaśnił A. Bycka. Przyznał też, że powiat nie ma żądanych 5 mln zł.
NSA rozpatrzy skargę powiatu najprędzej na początku przyszłego roku. Do tego czasu wojewoda może zgodnie z prawem, w każdej chwili, spełnić swoją groźbę i rozpocząć egzekucję. Czy wstrzyma się z nią do podjęcia decyzji przez NSA?
Jego rzeczniczka Marta Liberkowska poinformowała nas wczoraj, że "zgodnie z ponagleniem starosta ma siedem dni na wprowadzenie zobowiązania wobec Skarbu Państwa do ksiąg rachunkowych powiatu. Jeżeli tego nie zrobi i nie poinformuje o tym wojewody zostanie wystosowany tytuł wykonawczy - egzekucja do urzędu skarbowego". Pytaliśmy też czy starosta w jakikolwiek sposób próbował łagodzić spór dotyczący zapłaty pieniędzy. - Do tej pory nie było prób rozmowy z wojewodą o sytuacji finansowej powiatu - padła odpowiedź
Zobacz też: Kto widział tych ludzi? Wyszli z domów i ślad po nich zaginął (zdjęcia)
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?