Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo ważne zwycięstwo Chrobrego Głogów nad GKS-em Tychy

Sebastian Górski
Piłkarze Chrobrego od początku rundy sprawują się lepiej niż by na to wskazywała tabela. Brakuje skuteczności.
Piłkarze Chrobrego od początku rundy sprawują się lepiej niż by na to wskazywała tabela. Brakuje skuteczności. Chrobry Głogów S.A
Ważne punkty zostały w Głogowie. Pomarańczowo-czarni na własnym stadionie pokonali GKS Tychy 2:1 i przynajmniej na jakiś czas oddalili się od strefy spadkowej.

Po pechowej porażce w Nowym Sączy, kiedy to głogowianie zostali skrzywdzeni przez arbitra, który przyznał się do nieprawidłowo podyktowanego rzutu karnego w 92 minucie, głogowianie podeszli do sobotniego spotkania z dużą determinacją od pierwszych minut. Efekt przyszły niemal natychmiast. Już w pierwszej akcji meczu, bramkę dla gospodarzy zdobył Michał Ilkóv-Gołąb, który wykorzystał doskonałe zagranie Łukasza Szczepaniaka. Chwilę później szansy na podwyższenie nie wykorzystał Michał Michalec, który zaskoczony obrotem sprawy w zamieszaniu podbramkowych fatalnie spudłował z drugiego metra od bramki. Chrobry wciąż nacierał, a goście sprawiali wrażenie całkowicie zaskoczonych. W 15 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem spudłował Szczepaniak. Kwadrans później, popularny "Szczapan" znów miał swoją szansę po tym, jak po odbiciu od słupka po strzale Danielaka piłka spadła mu wprost pod nogi. Niestety, po jego strzale piłka trafiła w drugi słupek bramki GKS-u. Niemoc pod bramką rywala przełamał Damian Piotrowski, który choć "na raty", to jednak wykorzystał rzut karny po faulu na Danielaku. Wynik 2-0 do przerwy nie oddawał dominacji głogowskiego zespołu.

Po przerwie głogowianie cofnęli się na własną połowę i wyczekiwali swoich szans w kontrataku. To nie było dobre posunięcie, bo już w 61 minucie goście zdobyli bramkę kontaktową. Dośrodkowanie z lewej strony strzałem głową wykończył Paweł Smułka. Stracona bramka najwyraźniej "obudziła" podopiecznych Ireneusza Mamrota, którzy już do końca nie pozwolili rywalowi na stwarzanie dogodnych sytuacji. Sam wynik powinien być wyższy, bo z dobrych pozycji strzeleckich pudłowali kolejno Damian Piotrowski, Łukasz Szczepaniak, Karol Danielak i w ostatnich sekundach Damian Ałdaś.

- Nie chcę wyjść na człowieka zachłannego, ale jeśli ma się sytuacje na 3:0, to trzeba ją wykorzystać, bo później można za to zapłacić wysoką cenę. W drugiej połowie poniekąd obudziła nas dopiero bramka. Później wyprowadzaliśmy kontry, mieliśmy szanse na 3:1. Musimy popracować nad skutecznością, bo to w tej rundzie nasza najsłabsza strona. Nie chcę długo sumować tego spotkania. Dla nas był to mecz o sześć punktów. Za nami bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala odskoczyć od rywala - komentował Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego Głogów.

CHROBRY GŁOGÓW - GKS TYCHY 2:1 (2:0)

Bramki: Ilkóv-Gołąb (3), Piotrowski (36), Smółka (61)

CHROBRY: Janicki - Ilków-Gołąb, Michalec, Bogusławski, Samiec, Danielak (90 Ziemniak), Szałek Mateusz (80 Ulatowski), Hałambiec, Kościelniak, Piotrowski (74 Ałdaś D.), Szczepaniak.

GKS TYCHY: Misztal - Grzybek, Kozans (79 Mączyński), Otręba, Radzewicz, Szczęsny, Bocian, Dymkowski (56 Smółka), Bukowiec (41 Rutkowski), Wodecki, Kowalczyk.

ŻÓŁTE KARTKI: Hałambiec, Michalec - Radzewicz, Mączyński.

SĘDZIA: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

WIDZÓW: 1000.

Zobacz też: Pogoda na najbliższe 15 dni dla lubuskich miast oraz Głogowa, Wolsztyna i Międzychodu

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska