Kilkuset pracowników - być może nawet 700 - zatrudnionych przez Agencję Ochrony Care Trans ze Świebodzina straciło pracę. Część już w piątek, 17 października a pozostali we wtorek, 21 października. Ochraniali oni obiekty wojskowe m.in. w Żaganiu, Świętoszowie, Międzyrzeczu, budynki zielonogórskiej Nafty i Uniwersytetu Zielonogórskiego. Pracę stracili niespodziewanie, nikt wcześniej nawet nie wspomniał, że trafią na przysłowiowy bruk. Jakby tego było mało, ludzie nie dostali zaległych poborów za wrzesień a także październik. Dlatego wielu z nich wprost pyta prezesa Care Trans Stanisława Kucy: kto za nas zapłaci zaległe raty kredytowe i utrzyma rodziny.
Na szczęście część pracowników już została przejęta przez inne agencje ochrony lub Uniwersytet Zielonogórski. O przyczyny tak potraktowania ochroniarzy, zapytaliśmy prezesa Kucy. Po długich oczekiwaniach dostaliśmy odpowiedź, że spółka prowadziła rozmowy z potencjalnymi inwestorami w zakresie dokapitalizowania grupy Care Trans, ale zakończyły się one niepowodzeniem. Natomiast o ile chodzi o tak ekspresowe zwolnienia, to wynikały one ze względów bezpieczeństwa. ,,Z tego też względu pracownicy ochrony nie mogli zostać poinformowani o dacie zakończenia realizacji usług''- tłumaczy prezes Kucy.
Na nasze pytanie, co z zaległymi poborami pracowników, prezes Stanisław Kucy nie odpowiedział...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniedziałek, 27 października w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Wyleciał z pracy przez wpis na Facebooku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?