Protest przed konsulatem honorowym Ukrainy w Zielonej Górze

To była część ogólnopolskich akcji protestacyjnych zaplanowanych na czwartek, 23 października przez organizacje kresowe i patriotyczne.

Organizatorzy zapowiadali protesty w całej Polsce, w szczególności przed ukraińskimi placówkami dyplomatycznymi i konsularnymi. Tłumaczyli, że jest to reakcja na procesy re-nazyfikacji Ukrainy przez obecny rząd w Kijowie i milczenie władz Polski w obliczu poniżania pamięci 200 tysięcy Kresowian bestialsko zgładzonych przez bandy UPA i kolaborującą z Niemcami ukraińską dywizję SS-Galizien. Organizatorzy wyjaśniali też, że bezpośrednią przyczyną akcji protestacyjnej jest dekret prezydenta Ukrainy P. Poroszenki nadający dacie powstania ludobójczej OUN-UPA (14 października) charakter święta państwowego Ukrainy.

Organizatorem akcji w Zielonej Górze było zielonogórskie koło Młodzieży Wszechpolskiej i oddział Polski Niepodległej w Zielonej Górze. Zgromadzonych powitał Krystian Pacholik, prezes zielonogórskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej. K. Pacholik wezwał do żądania od polskiego rządu i Prezydenta Polski jasnego stanowiska wobec promowania UPA i banderowców na współczesnej Ukrainie. Podkreślił, że nie są to jakieś marginalne grupki i że taka jest polityka Prezydenta Ukrainy. A Robert Dudek, sekretarz zielonogórskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej, mówił o tym, że jego rodzina pochodzi z Wołynia i wśród jego krewnych są ofiary ukraińskiego ludobójstwa. R. Dudek powiedział, że nie wszyscy w Polsce zdają sobie sprawę z tego, co dzieje się na Ukrainie i co oznacza "banderowska Ukraina" i "Wielka Ukraina".

Ofiary ludobójstwa uczczono minutą ciszy.
Skandowano hasła: "Precz z promocją banderyzmu!" oraz "Lwów i Wołyń pamiętamy. Banderowcom żyć nie damy!"

Oferty pracy z Twojego regionu