Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto rano wstaje... bilety dostaje

Redakcja
Pan Marek przed teatrem czekał już przed 6.00. - Czytałem o kolejkach po bilety, ale w to nie wierzyłem. Do dziś - mówił.
Pan Marek przed teatrem czekał już przed 6.00. - Czytałem o kolejkach po bilety, ale w to nie wierzyłem. Do dziś - mówił. Tomasz Rusek
Za czym kolejka ta stoi? Za kulturą. I to od 5.00 rano. - Bo na dobrą sztukę zawsze będą chętni - mówi dyr. teatru Jan Tomaszewicz.

Poniedziałek, kwadrans do 6.00. Zimno, na niebie świeci księżyc. Ale pomimo wczesnej pory przed Teatrem Osterwy... kolejka. - Kto z państwa ostatni? - pytam ludzi.- Ja - pokazuje mężczyzna koło czterdziestki. Zaraz po mnie przychodzą dwie panie. Potem kolejne trzy. I pan, i jeszcze jeden. Robi się mały tłok. A z przejeżdżających samochodów taksują nas zdziwione spojrzenia. No bo co to za kolejka przed teatrem tak z samego rana? Ustalam, że rekordzistą jest jegomość z siwym wąsikiem. - Byłem tu przed 5.00 - zdradza mi.Ogólnie to jest jak... w przychodni. Średnia wieku powyżej 50 lat. (choć jest kilka osób po 20), ciche rozmowy, a każda nowa osoba po „dzień dobry" od razu pyta: - Kto ostatni?- Może lepiej listę kolejkową zrobić? - rzuca żartem pani w ciepłym palcie. - Nie trzeba. Przecież tu sami kulturalni ludzie - odpowiada z uśmiechem inna. To akurat się zgadza, bo to przecież kolejka za kulturą (choć w poprzednich latach listy kolejkowe były!).Czekamy. Jedni stoją, inni przestępują z nogi na nogę, ktoś siedzi na schodach. Zbliża się 6.00. I choć sprzedaż biletów na XXXI Gorzowskie Spotkania Teatralne rusza dopiero o 8.00, to już o 5.57 pracownicy otwierają drzwi i wpuszczają nas do środka. Zaraz będzie kawa i herbata. Wcześniej jednak wszyscy dostajemy repertuar. Ludzie szybko zakreślają w nim przedstawienia, na które „polują". Pani z obsługi od razu uprzedza, że jak się skończą bilety, to będą dostawki (po 80 zł sztuka). A niektóre z przedstawień będą dublowane. - Te z Jandą też?! - od razu pada pytanie.Pan Marek jest czwarty. - Czytałem w gazecie, że po te bilety kolejki są, ale nie wierzyłem. Przyjechałem i uwierzyłem - śmieje się. Stoi po bilety dla siebie i znajomej. Jest dobrej myśli. - Przede mną, co prawda, stoi gość, który kupuje kilkanaście sztuk, ale chyba się załapię - dodaje.Pani Katarzyna zjawiła się chwilę przed 6.00, ale „jest w pierwszej dziesiątce". - Potrzebuję 13 biletów.Kolejka mnie nie dziwi. Nie jest to mój pierwszy raz. To miłe, że nam zależy na kulturze - dodaje poważnym tonem.O 6.25 przed teatr podjeżdża fiat punto. Wysiada z niego pani Halina. Wita się i z obawą pyta: - Jak tam? Kolejka w tym roku duża? Załapię się? - rzuca w przelocie pięknym uśmiechem i wbiega do środka.Ludzie schodzą się do samej 8.00, gdy rusza sprzedaż. Jedni koniecznie chcą zobaczyć Krystynę Jandę, inni chcą iść na Wojciecha Malajkata, Jerzego Stuhra czy Jerzego Trelę. Pan Adam ma od żony zlecenie na zdobycie biletów na Teatr Ateneum. - Małżonka przepada za Krzysztofem Tyńcem - tłumaczy.Gdy zaczyna się sprzedaż jest - oczywiście - kulturalnie. Okazuje się też, że przezorność popłaca, a kto rano wstaje, ten bilety dostaje: kto zjawił się o świcie, ten dostał, co chciał.- Mam! Mam wszystkie 13 biletów. Także na panią Jandę. Bardzo się cieszę - mówi Katarzyna z pierwszej dziesiątki.Sprzedaż idzie spokojnie, choć trzeba się pilnować. Bo np. jeden pan kupuje bilety, odchodzi, i przypomina sobie, że chciałby jeszcze jedną wejściówkę. Ale kolejka już go nie wpuszcza! 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kto rano wstaje... bilety dostaje - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto