1/7
Jacek B. we wtorek do sądu przyszedł z rodzicami. Odmówili...
fot. Piotr Jędzura

Rusza proces

Jacek B. we wtorek do sądu przyszedł z rodzicami. Odmówili oni składania zeznań. Mają do tego prawo jako rodzina. Filip K. trafił na sądową salę prosto z aresztu. Skuty kajdankami zasiadł w ławie oskarżonych. Koledzy nie spoglądali na siebie, byli spokojni.

Zeznania złożył ojciec Filipa. Z trudem mówił o tym jak z policjantami szukał syna zaraz po tragedii na Batorego. Po telefonicznej rozmowie umówił się z nim przy markecie Auchan. Tam Filip został zatrzymany. Ojciec zapewniał, że syn nie nadużywał alkoholu. Przed tragedią pił z Jackiem okazjonalnie, aby uczcić powrót kolegi z Wielkiej Brytanii. Ojciec nie wiedział również o tym, że Filip wcześniej stracił prawo jazdy.

2/7
Był poniedziałek, 4 marca br. Na dworze było już ciemno....
fot. Piotr Jędzura

Tragedia na przejściu

Był poniedziałek, 4 marca br. Na dworze było już ciemno. Michał Mordowski wszedł na pasy na ul. Batorego, mniej więcej na wysokości marketu Leroy Merlin. Poruszał się wolno o dwóch kulach. Był osobą niepełnosprawną od urodzenia, ale dawał sobie doskonale radę z wszelkimi trudnościami. Skończył Uniwersytet Zielonogórski, udzielał się społecznie, pomagał innym. Był ubrany w kamizelkę odblaskową, zdawał sobie sprawę, że musi być widoczny dla kierowców już z daleka.

Od strony os. Czarkowo pędził ford mondeo. Michał nie miał żadnych szans. Samochód z dużą prędkością uderzył Michała. Potrącony przeleciał w powietrzu kilkadziesiąt metrów i upadł. Jego kule poleciały między drzewa na poboczu. Ford nie zatrzymał się. Jego kierowca uciekł zostawiając Michała bez pomocy. M. Mordowski zginął na przejściu dla pieszych.

Z forda w chwili uderzenia odpadła tablica rejestracyjna. Policja szybko dotarła do właściciela auta. Około dwie godziny po zdarzeniu został zatrzymany Filip K., był wtedy pijany. Około północy policja przyszła po Jacka B. On również był pijany. Obaj jechali fordem. Nie wskazali miejsca porzucenia samochodu. Policja odnalazła auto na drugi dzień.

3/7
Swoje zeznania złożyła Malwina. Doskonale zna Jacka B. Ma z...
fot. Piotr Jędzura

Koleżanka nie pamięta rozmowy

Swoje zeznania złożyła Malwina. Doskonale zna Jacka B. Ma z nim dziecko, ale parą nie są już od dawna. W dniu tragedii, kiedy dowiedziała się o śmierci Michała, „jakby coś przeczuwała”, poszła do Jacka do domu. Mieszka obok miejsca zdarzenia. Zastała go leżącego w łóżku. Mówiła o wypadku. Na jej widok siadł na łóżku zapewniając, że nie wie o co chodzi. Wyglądało na to, że spał. Kiedy wyszła z mieszkania, około północy zadzwoniła do niej mama Jacka. - Powiedziała, że policja przyszła po Jacka, płakała - zeznawała przed sądem.

Wizyta w domu rodziców Filipa była powodem chęci pomocy. - To dobry kolega, chciałam jakoś pomóc - mówiła. Zapewniała jednak, że minęło już za dużo czasu i nie pamięta dokładnie rozmowy z ojcem Filipa.

4/7
Ojciec Filipa na koniec opowiedział przed sądem o wizycie w...
fot. Piotr Jędzura

Ojciec Filipa na koniec opowiedział przed sądem o wizycie w jego domu Malwiny, koleżanki Filipa i byłej dziewczyny Jacka. Po rozmowie z nią nabrał wątpliwości dotyczące tego, kto prowadził forda. - Mówiła, że to nie jest w stylu Filipa, że kogoś kryje - zeznawał. Podczas jego zeznań pojawiła się trzecia osoba - Piotr, brat Malwiny. Tuż przed tragedią widział się z oskarżonymi. Mieli razem pić alkohol. Piotr miał odmówić ze względu na chore dziecko.

Spotkanie z Piotrem oraz uszkodzenia w fordzie, zalana tapicerka po stronie pasażera i uszkodzenia zagłówka na przednim siedzeniu wzbudziły wątpliwości ojca Filipa. - Na zagłówek musiała działać duża siła z tyłu, w aucie był ktoś trzeci - mówił przed sądem. Zapytany przez obrońcę Filipa, mecenasa Krzysztofa Szymańskiego, kto jego zdaniem mógł prowadzić forda w chwili tragedii, po zastanowieniu się odpowiedział, że... Piotr.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Jak jeździć, gdy leją asfalt na ważniejszej ulicy w Gorzowie?

Jak jeździć, gdy leją asfalt na ważniejszej ulicy w Gorzowie?

Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo. Boćki poruszyły mieszkańców i urzędników

Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo. Boćki poruszyły mieszkańców i urzędników

Tales of the Shire - nowa gra ze świata Władcy Pierścieni. Wcielisz się w hobbita

Tales of the Shire - nowa gra ze świata Władcy Pierścieni. Wcielisz się w hobbita

Zobacz również

Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo. Boćki poruszyły mieszkańców i urzędników

Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo. Boćki poruszyły mieszkańców i urzędników

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory