Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Piotrowski puka do ekstraklasy

Sebastian Górski
27-letni Damianem Piotrowskim zainteresowały się znane firmy. Piłkarz prawdopodobnie w Głogowie długo nie zagości
27-letni Damianem Piotrowskim zainteresowały się znane firmy. Piłkarz prawdopodobnie w Głogowie długo nie zagości Chrobry Głogów S.A
Wrócił do Głogowa po kilkuletniej przerwie. Wystarczyło parę bardzo dobrych spotkań i zdaje się, że długo w mieście nie zagości.

Swoją przygodę z piłką rozpoczął w nieistniejącej już Szkółce Piłkarskiej Głogów. Stąd trafił do Zagłębia Lubin. Jako osiemnastoletni zawodnik pukał do ekstraklasy, ale grywał w rezerwach. Po raz pierwszy do Chrobrego trafił dokładnie 9 lat temu. Na boiskach trzeciej ligi rozegrał cały sezon i wrócił do Lubina. Już wtedy głogowscy sympatycy mieli okazję poznać jego niekonwencjonalne zagrania i umiejętność gry 1x1. W 2009 roku trafił do pierwszej ligi i tam pozostaje do dziś. Bronił barw KS-u Polkowice i Termalicy Nieciecza, aby przed trwającym sezonem wrócić do Głogowa. - Chciałem grać więcej. Czułem, że jestem w dobrej dyspozycji i stać mnie na więcej, ale w Termalice nie dostawałem zbyt wielu szans. Wiedziałem, że to mój ostatni moment, aby piąć się wyżej, a Głogów mógł dać mi taką szansę - tłumaczy Damian Piotrowski.

W kliku pierwszych kolejkach dał się pokazać jako stary dobry "świrek", który swoimi zagraniami zaskakuje zarówno kibiców jak i obrońców rywali. Ma już na swoim koncie pięć bramek i kilka asyst, a w meczu z Jagielonią Białystok dosłownie "wkręcał" w ziemię obrońców obecnie trzeciej siły w ekstraklasie. - Wielokrotnie rozmawiam z trenerem Mamrotem, który wie jak wykorzystać to, co mam najlepsze. Często zwalnia mnie z gry defensywnej, abym więcej szarpał z przodu. Taka gra daje mi szansę wykorzystać w pełni swój potencjał. Jestem szybki i dynamiczny dzięki temu, że trener wie co robi. Gdybym więcej pracował w obronie, to dawałbym z siebie mniej z przodu - komentuje piłkarz.

Taka postawa sprawiła, że na głogowskich trybunach coraz częściej pojawiają się obserwatorzy, skrzętnie notujący wiele boiskowych sytuacji. - Parę osób interesuje się moją osobą, co cieszy mnie i powinno cieszyć także klub. Są wśród zainteresowanych kluby z ekstraklasy, ale obowiązuje mnie kontrakt do czerwca. Nie ukrywam, że pracowałem na ten moment bardzo długo i chciałbym zagrać na tym poziomie. Będę robił wszystko, aby tak się stało - zapowiada zawodnik.

Damian nie chciał nam zdradzić konkretnych nazw, ale z nieoficjalnych źródeł wiemy, że wśród zainteresowanych są m.in. Pogoń Szczecin, Śląsk Wrocław, Jagielonia Białystok i Zagłębie Lubin. Wiemy jednak, że na dzień dzisiejszy, żadna konkretna propozycja do klubu nie trafiła. - Mam nadzieję, że Damian do końca rundy będzie prezentował taki poziom jak dotychczas. Reszta leży w rękach klubów, które będą zainteresowane. Zdaje sobie sprawę, że przy takiej grze będzie go bardzo ciężko zatrzymać, ale o to chodzi. Wielokrotnie powtarzam moim zawodnikom, że na pierwszoligowe mecze przyjeżdżają obserwatorzy z klubów ekstraklasy i jest to dla nich ogromna szansa. Z drugiej strony Damian ma ważny kontrakt, więc jeśli ktoś będzie chciał go pozyskać w przerwie zimowej, to coś wpadnie do klubowej kasy - mówi Irenesz Mamrot.

Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym rywalizuje inny głogowianin. Mateusz Machaj, który także rozpoczynał w Szkółce Piłkarskiej. Grał m.in. w Lechu Poznań i Lechii Gdańsk, gdzie w pewnym momencie był bardzo bliski powołania do kadry. Obecnie reprezentuje barwy Śląska Wrocław, z którym plasuje się na czwartym miejscu w ekstraklasie.

Zobacz też: Afrykarium we Wrocławiu zapiera dech w piersiach. Kiedy otwarcie i ile kosztują bilety? (zdjęcia)

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska