Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe szkiełko: Nowa rura mistrzów

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum
Kraj ogarnęła euforia po historycznym triumfie biało-czerwonych nad Niemcami. W tym szaleństwie, jak najbardziej uzasadnionym, bo przecież był to ten pierwszy raz, zaginęły wydarzenia żużlowe.

Tylko tu i ówdzie przebił się Krzysztof Kasprzak ze swoim sukcesem. Sukcesem największym, który pozwolił "Kasperowi" wpisać się srebrnymi zgłoskami - przynamniej na razie - na najważniejsze karty polskiej historii żużla. Towarzystwo Kasprzak ma doborowe. Szczakiel, Gollob, Plech, Jancarz, Hampel, Woryna i on. Zasłużenie, bo sezon dla wychowanka Unii Leszno był wyjątkowy. Dziś Kasprzak to niekwestionowany numer jeden w naszym speedway'u.

Pozostałe numery polskiego żużla to już odległe pozycje, ale ciągle nie stracone. Jarosław Hampel utrzymał się w elicie i za rok pewnie wróci do walki o najwyższe pozycje. Na tronie, już trzeci raz w karierze Greg Hancock. Dawno, dawno temu, gdy w wieku 54 lat tytuł w lodowej odmianie jazdy w lewo zdobywał Per-Olof Serenius wszyscy byli zgodni, że to dyscyplina dla odważnych dziadków. Minęła dekada i żużel też należy do "dziadków". Sympatyczny, ciągle uśmiechnięty "dziadek z Ameryki" ma wiele atutów. Jednym z nich jest nowy tłumik. Dwa ostatnie tytuły "Herbie" zawdzięcza po trosze - to trzeba umieć - tym urządzeniom. Hancock potrafił przestawić się na tę felerną nowość i dwukrotnie zdystansować konkurencję. Z tłumika, z którym wielu zawodników nie potrafiło sobie poradzić - przykładem Tomasz Gollob - a który całą armię żużlowców wysłał do szpitala zrobił najskuteczniejszą broń. Wprawdzie sam także stał się ofiarą tłumika, ale bez większych konsekwencji. Cel został osiągnięty.

Kto osiągnie cel w nowym sezonie, tego dziś nie jest w stanie przewidzieć nikt. Wszystko wskazuje na to, że w nowy rok żużlowcy wjadą z nową rurą. Kwestią ceny - homologacja kosztuje - jest decyzja FIM o dopuszczenia do użytku nowych tłumików, co najważniejsze i przede wszystkim bezpieczniejsze -przelotowych. W żużlowej hierarchii czeka nas kolejna rewolucja. Tunerzy już zacierają ręce i pracują w pocie czoła. Kto trafi, ten wygrywa. Żużlowcy zastanawiają się na kogo postawić, a klubowi włodarze przekopują roczniki, by wyłowić najskuteczniejszych sprzed lat. "Gollob-Reaktywacja" to ma być hit kolejnego sezonu.

Poza torami też nie brakuje emocji. Komisja licencyjna - za zgodą centrali - uderzyła pięścią w stół i wysłała Częstochowę i Gdańsk do drugiej ligi. Ta trudna i spóźniona - lekko licząc o pięć lat - decyzja dojrzewała przez ostatnie tygodnie i wreszcie ujrzała światło dzienne.

Konsekwencją jest odwołanie baraży i spora roszada na żużlowej mapie Polski. Do elity może trafić Grudziądz. W pierwszej lidze może zadebiutować Kraków. Relegowani i zadłużeni jeszcze protestują strasząc, że to koniec żużla pod Jasną Górą i nad Bałtykiem. Zgadzam się to koniec żużla ponad stan i ostrzeżenie dla innych. Ogólnie mamy trochę bałaganu, ale z tego chaosu musi i powinno wyjść coś dobrego.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska