Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sven Hannawald - sportowiec i zwykły człowiek, któremu choroba odebrała miłość do skakania

(korn)
Gościem Ewy Drzyzgi w Rozmowach w Toku był Sven Hannawald.
Gościem Ewy Drzyzgi w Rozmowach w Toku był Sven Hannawald. Facebook
W czwartek, 9 października gościem Ewy Drzyzgi w Rozmowach w Toku był Sven Hannawald. Były skoczek narciarski opowiadał o swoich sukcesach, które okazały się zwiastunem nadchodzących problemów, choroby i nieustannej walki o własne zdrowie i życie.

Do Svena Hannawalda na stałe przywarł wizerunek jednego z największych, o ile nie największego rywala Adama Małysza. Imponujący zwrot formy w jego życiu pozwolił mu na dostanie się do czołówki i współzawodnictwo z najlepszymi. Sportowa kariera owocowała licznymi sukcesami oraz jedynym jak do tej pory w historii zwycięstwem we wszystkich zawodach Turnieju Czterech Skoczni. Bijąc rekordy w swojej karierze osiągnął niemalże wszystko o czym skoczek narciarski może pomarzyć. Niestety jego sukcesom towarzyszyły cierpienie i choroba, której kulminacja przyszła w najmniej oczekiwanym momencie. - Wszystko zaczęło się po Turnieju Czterech Skoczni, po tej bardzo dobrej zimie. Byłem wykończony.

Schudnąć przede wszystkim

Odpowiednia waga kombinezonu i nart nie wystarczała. Sven Hannawald chcąc osiągać jak najlepsze rezultaty postanowił chudnąć. - Im większa skocznia, tym redukcja wagi była bardziej korzystna. Na dużej skoczni kilogram mniej oznaczał od 5 do 10 metrów dłuższy skok. Trenerzy namawiali mnie żebym więcej jadł (…) przyjmowałem to do wiadomości, ale ostatecznie dalej się odchudzałem - tłumaczy sportowiec.

W niewoli własnego ciała

Selekcjonerzy widząc, że Hannawald zaczyna się męczyć zalecali mu przerwę, ale ten nie zważał na ich ostrzeżenia - Widziałem, że nie mogę powtórzyć swoich wyników, stałem obok siebie samego. (…) Chciałem skakać z jak najniższą wagą, ale byłem coraz słabszy i zbijanie kilogramów nic nie dawało. Wtedy jesteś jak marionetka, która biegnie tak długo, aż dzień się skończy. Nie jesteś człowiekiem, tylko robotem.

Co ciekawe, jak bywa w większości przypadków anoreksji skoczek nigdy nie stosował żadnych diet. Uprawiając sport zawsze starał się spalać więcej niż jadł, co stopniowo prowadziło do choroby, która go wyniszczała. Jako zawodnik i człowiek doznał tzw. syndromu wypalenia, jakiemu towarzyszyła depresja, załamanie nerwowe, nieprzespane noce i łzy. - Kiedy trenujesz widzisz swoje ciało każdego dnia wiec nie zauważasz ze jesteś chudy (…) tego się nie widzi.

Pokonanie słabości

To wszystko przekładało się na coraz gorsze wyniki w zawodach. Odsuwany od kadry zawodnik starał się powrócić na scenę skoczni, ale każda taka próba kończyła się kompromitacją. W 2005 roku Sven Hannawald podjął bardzo trudną decyzję o zakończeniu przygody z zimowym sportem. Dziś po długiej rehabilitacji i pokonaniu słabości wrócił do zdrowia, zaczął cieszyć się życiem i interesować wyścigami rajdowymi, tak jak Adam Małysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska