Elementarz mają za to wszystkie szkoły publiczne w Lubuskiem, ale i tam nie brakuje nauczycieli krytykujących ten podręcznik. Mówią o tym, że utrudnia pracę na lekcji. Niektórzy nawet zapowiadają rodzicom, że trzeba będzie pomyśleć o innych książkach.
- Nauczycielka odradzała elementarz. Ja się zraziłam, gdy zobaczyłam rozdział o domu: dom to mama, tata i ja. I już wiedziałam, że to niepotrzebna książka. Tym bardziej, że w klasie mojej córki, na dziesięć dzieci tylko dwójka jest w pełnych rodzinach - mówi Maja, mama pierwszoklasistki z Pierwszej Szkoły Podstawowej Montessori w Gorzowie.
Z elementarza nie korzystają też nauczyciele Niepublicznej Szkoły Podstawowej "Ślimaczek" w Zielonej Górze. - Porównałyśmy z nauczycielkami elementarz MEN z innym, bardzo twórczym, i podjęłyśmy decyzję że wybieramy ten drugi.
Więcej przeczytasz w środę, 8 października w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?