Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SPR Chrobry Głogów podzielił się punktami z Azotami Puławy

Redakcja
Głogowscy piłkarze ręczni spisują się słabiej niż mogliśmy się spodziewać. Po czterech spotkaniach z dorobkiem 4 punktów zajmują 6 pozycje w PGNiG Superlidze.
Głogowscy piłkarze ręczni spisują się słabiej niż mogliśmy się spodziewać. Po czterech spotkaniach z dorobkiem 4 punktów zajmują 6 pozycje w PGNiG Superlidze. SPR Chrobry Głogów
Po przegranych derbach we Wrocławiu, w sobotę SPR Chrobry Głogów podejmował Azoty Puławy. Mało widowiskowe spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

- Bardzo chcemy zamazać plamę po porażce ze Śląskiem we Wrocławiu. To nie będzie łatwe zadanie bo Azoty, to solidny przeciwnik, ale jak się nie wygrywa z beniaminkami, to trzeba wygrywać z silniejszymi - zapowiadał przed tym spotkaniem Krzysztof Przybylski, szkoleniowiec SPR-u Chrobry Głogów. Jak się później okazało zadanie zostało zrealizowane tylko połowicznie.

Pierwsze minuty, to wzajemne wyczekiwanie obu zespołów. Wiele akcji ofensywnych rozgrywanych było bardzo długo. Żaden z zespołów nie potrafił znaleźć skutecznego sposobu na obronę rywali. Dopiero w trzeciej minucie, po rzucie karnym dla gości, wynik spotkania otworzył Krajewski. W odpowiedzi w górę wyszedł Bednarek i mieliśmy pierwszy, bramkowy remis. Oba zespoły nie były zbyt skuteczne, przez co wynik spotkania rósł bardzo powoli i opiewał w okolicy remisu. Na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 9:9, a szkoleniowcy nie kryli złości na swoich podopiecznych.

Na pierwsze dwubramkowe prowadzenie w tym meczu wyszli goście tuż po przerwie. Obie bramki zdobył świetnie dysponowany w tym dniu Krajewski. Nie wiemy jakie słowa padły w szatni, ale po przerwie drużyny zdecydowanie zaostrzyły grę. Brakowało dokładności, ale determinacji i woli walki żadnej ze stron odmówić nie można. Na kwadrans przed zakończeniem na tablicy widniał wynik 15:14 dla miejscowych. I choć nie byliśmy świadkami porywającego widowiska, to wiadome było, że końcówka pojedynku będzie emocjonująca. Kluczowa okazała się ostatnia minuta, kiedy to przy stanie 18:18 podopieczni Krzysztofa Przybylskiego mieli w swoim posiadaniu piłkę i dwóch graczy więcej. Niestety dwa rzuty ze skrzydła Kaczmarka i Świtały nie znalazły drogi do bramki i po nudnym, ale wyrównanym pojedynku oba zespoły zasłużenie podzieliły się punktami.

- Może nie graliśmy widowiskowo, ale z pewnością mocno walczyliśmy. Zdecydowanie, co zresztą widać po wyniku, nie szło nam w ataku. Próbowaliśmy różnych ustawień, stąd częste zmiany, ale żaden z moich zawodników nie był na tyle skuteczny by wziąć sprawy w swoje ręce. Z drugiej strony, gdybyśmy zatrzymali Krajewskiego, to Azoty miałyby problem ze zdobywaniem bramek. Szkoda, bo przeciwnik był w dniu dzisiejszym do ogrania, ale w przekroju całego meczu wynik sprawiedliwy - komentował trener Chrobrego.

- Nie ukrywam, że po serii spotkań z murowanymi kandydatami do medali przyjechaliśmy do Głogowa po zwycięstwo. Celu nie udało się osiągnąć. Graliśmy zdecydowanie zbyt nerwowo, a w dodatku daliśmy się wciągnąć do ostrej gry. Nie pokazaliśmy dobrej piłki ręcznej, ale mam nadzieję, że od teraz będzie już tylko lepiej - mówił po spotkaniu szkoleniowiec przyjezdnych.

SPR Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy 18:18 (9:9)

SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Bednarek 3, Babicz 5, Mochocki 6, Kaczmarek 1, Tylutki, Świtała 1, Biegaj 2, Witkowski, Świątek, Płócienniczak, Kandora.

KS Azoty: Bogdanov, Zapora - Krajewski 11, Tarabochia 2, Kus 2, Przybylski, Grzelak, Masłowski, Prce 3, Savić, Sobol, Łyżwa.

Kary: SPR Chrobry - 8 min. (Tylutki, Kandora, Bednarek, Babicz - po 2 min.); Azoty - 8 min. (Kus - 4 min., Łyżwa, Krajewski - po 2min.).

Sędziowie: Sebastian Pelc - Jakub Pretzlaf (Rzeszów).

Widzów: ok. 1000.

Zobacz też Stal Gorzów zdobyła złoto, kibice oszaleli (zdjęcia, wideo)

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska