Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wiceprezydent Gorzowa Mariusz Guzenda uniewinniony

(jm)
Były wiceprezydent Gorzowa Mariusz Guzenda
Były wiceprezydent Gorzowa Mariusz Guzenda Jarosław Miłkowski
W środę, 1 października, były wiceprezydent Gorzowa i prezes Stali Gorzów Mariusz Guzenda został uniewinniony z zarzutu o zdefraudowanie 250 tys. zł, jakie miał przyjąć od sponsora Stali Gorzów w 2002 roku.

- Byłem spokojny o wyrok, ale mnie zabrakło jednego. Tu na ławie oskarżonych powinni znaleźć się ci, którzy mnie bezpodstawnie oskarżyli. Nie mówiąc już o konsekwencjach służbowych wobec osób, które w sposób tendencyjny, niekompetentny i stronniczy prowadzili śledztwo na etapie przygotowawczym - mówił w środę 1 października po wyjściu z sali rozpraw w gorzowskim sądzie Mariusz Guzenda. Były wiceprezydent miasta był oskarżony o to, że w 2002 r., będąc prezesem przeżywającej kłopoty finansowe Stali Gorzów, przyjął od jednego ze sponsorów 250 tys. zł, które nigdy nie trafiło na konto klubu. Oskarżenie to efekt zeznań sponsora przed śledczymi, który stwierdził, że takie pieniądze przekazał dla Stali.

W trakcie rozprawy sądowej Guzenda mówił, że - owszem - przyjął od sponsora pożyczkę 60 tys. zł w dwóch ratach, ale pieniądze trafiły do klubu, a sponsor nie chciał nawet pokwitowania.

W zeszłym roku były wiceprezydent Gorzowa usłyszał już wyrok uniewinniający, ale po apelacji sprawa wróciła znów do rozpatrzenia przez sąd. Prowadząca sprawę sędzia Renata Nowosadzka uniewinniła Guzendę, a zeznania sponsora uznała za niewiarygodne. - Nie wiadomo od kogo miałyby być pokwitowania. Nie wiadomo co pan Guzenda miałby wystawić, bo zgodnie z ustawą o podatku dochodowym takie wpłaty można było odliczyć na podstawie wyciągu z rachunku bankowego, a nie jakiegoś "KP" - uzasadniała wyrok sędzia.

Najprostsza droga to wysłanie listu poleconego do klubu z prośbą o pokwitowanie.
- Sześć lat temu mnie zlinczowano, nie dając możliwości obrony. Dziś jest jakby namiastka tego, żeby moje dobre imię mogło wrócić, ale mam świadomość, że to jest za mało. Jestem przekonany, że prokuratura w nieskończoność będzie apelowała, bo taka jest natura urzędników, że nie chcą się przyznać do błędów, starają się odwlec to w czasie - mówił po usłyszeniu wyroku Guzenda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska