Seks oralny coraz częstszą przyczyną raka. Także w Lubuskiem. Wszystko przez wirus HPV

Tylko w latach 2005-2008 liczba zachorowań na raka głowy i szyi w Polsce podwoiła się z 5 do 10 tys. To obecnie jeden z najbardziej rozprzestrzeniających się na świecie nowotworów, a trzeba dodać, że do tej kategorii nie zaliczamy raka atakującego mózg i gałkę oczną. Według danych szacunkowych, nowotwory te są przyczyną śmierci ponad 62 tys. osób rocznie w Europie. W Polsce tylko w 2012 r. odnotowano 4.239 zgonów z tego powodu. Jak wygląda to w Lubuskiem? Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2012 r. w województwie lubuskim odnotowano 128 zgonów, których główną przyczyną były nowotwory krtani i tarczycy.

Do tej pory głównym powodem raka krtani było palenie papierosów lub częste picie wysokoprocentowego alkoholu. Jednak ostatnio tendencje są takie, że coraz groźniejszy okazuje się wirus HPV, który rozprzestrzenia się głównie poprzez seks oralny i częste zmiany partnerów. W Lubuskiem nie oznacza się chorych, którzy zostali zarażeni tym wirusem, stąd ustalenie dokładnej ich liczby jest trudne. - Zwykle statystycznie oblicza się, że na 10 chorych na raka szyi i głowy, dwóch może być zarażonych HPV - informuje dr n. med. Róża Poźniak-Balicka z zakładu radioterapii zielonogórskiego szpitala. To sporo, bo 20 proc.

Bardziej dokładne dane są dostępne w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, gdzie rocznie wykonuje się blisko aż 50 operacji radykalnego usunięcia krtani z powodu nowotworu wywołanego przez wirus brodawczaka ludzkiego, bo tak nazywa się po polsku HPV. U kobiet wirus ten powoduje zachorowania na raka szyjki macicy, a przenosi się przez seks oralny, choć lekarze ostrzegają, że groźny może być nawet pocałunek, kiedy zarażona osoba o tym nie wie.

Jakie są objawy zakażenia wirusem HPV?

Co może zatem nas ochronić? Na pewno częste badania cytologiczne kobiet. Lekarze wnioskują też do ministra zdrowia, by szczepieniami przeciwko wirusowi HPV objąć obok dziewcząt, także chłopców. Sprawa jest bardzo ważna, bo zakażenia tym wirusem nie da się wyleczyć. Jeżeli zatem doskwiera tobie przewlekły ból gardła, chrypka, ból podczas przełykania, zawadzanie w gardle, niegojące się rany i białe naloty w jamie ustnej, obrzęk szyi, niedrożność i krwawa wydzielina z nosa zgłoś się szybko do lekarza.

Pewna wstrzemiężliwość, szczególnie jeśli chodzi o liczbę partnerów seksualnych, też jest przez lekarzy zalecana.

Do tego stwierdzenia odniósł się również na swoim blogu Tomasz Terlikowski, związany z frodna.pl dziennikarz i publicysta. - To nie seks oralny szkodzi, a niewierność! - pisze Terlikowski w odpowiedzi na tekst zamieszczony na łamach "Gazety Wyborczej".

Punktem wyjścia tekstu w "Gazecie Wyborczej" jest informacja o tym, że wzrasta, wśród niepalących i niepijących młodych osób liczba zachorowań na nowotwory głowy i szyi. Ich przyczyną jest zaś zmiana obyczajów seksualnych Polaków, a konkretniej seks oralny, za pomocą którego przenosi się wirus HPV. - Można więc powiedzieć, że seks oralny nie jest bezpieczny, niesie ze sobą ryzyko raka - podkreśla Stanisław Góźdź, dyrektor ŚCO.
Z tą opinią trudno oczywiście polemizować, ale warto ją uściślić. Otóż warto pamiętać, że HPV jest wirusem niewierności małżeńskiej. Jeśli bowiem ktoś przez całe życie miał(a) jednego/jedną partnerkę, i dla której był(a) on(a) jedynym/jedyną partnerką, to w zasadzie nie powinien zachorować na nowotwory związane z HPV. Jednym słowem wierność chroni przed rakiem (a przynajmniej przed częścią jego form).
Krzyki, pohukiwania, oskarżenia o oszołomstwo i katotaliban nie mogą tego zmienić. Wierność jest zwyczajnie elementem zdrowego trybu życia, a małżeństwo najlepszą jego gwarancją. Warto o tym pamiętać, zamiast zakrzykiwać dość oczywiste fakty opowieściami o talibach i biedakach, co to tylu rzeczy nie mogą. - podkreśla Terlikowski.