Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słaby Stomil zwyciężył w Głogowie z Chrobrym

Sebastian Górski
Michał Ilkóv-Gołąb (na zdjęciu) wielokrotnie w tym spotkaniu wygrywał pojedynki biegowe, które niestety nie przełożyły się na końcowy rezultat.
Michał Ilkóv-Gołąb (na zdjęciu) wielokrotnie w tym spotkaniu wygrywał pojedynki biegowe, które niestety nie przełożyły się na końcowy rezultat. Paweł Szuber
Nieobliczalność, to największe piękno futbolu, którego w polskiej piłce ostatnio trochę brakuje. Przykładu nie trzeba daleko szukać. W niedzielę piłkarze nożni Chrobrego Głogów polegli na własnym stadionie 0-3, choć optycznie byli zdecydowanie lepsi.

Przetrzebiony kontuzjami zespół z Olsztyna wcale nie przypominał drużyny, która tydzień temu zaprezentowała się z bardzo dobrej strony w Legnicy. Głogowianie od początku dominowali na murawie, a olsztynianie często tylko się przyglądali. Niestety, nieskuteczność podopiecznych trenera Ireneusza Mamrota w pierwszej połowie zemściła się w drugiej części, a przysłowie "wygrywa ten, kto strzeli więcej bramek" doskonale wpasowuje się w obraz niedzielnego spotkania.

Co z tego, że pomarańczowo-czarni w pierwszej połowie oddali kilkanaście strzałów na bramkę, a goście zaledwie jeden i to niecelny? Co z tego, że goście pod wieloma piłkarskimi względami ulegali rywalowi? Dodając do tego posiadanie piłki w ciągu drugi 45 minut, można by sądzić, że ktoś pomylił się przy wpisywaniu wyniku. Niestety, rzeczywistość bywa nieubłagalna, piłka przewrotna, a nieskuteczność lubi się mścić. W końcowym rezultacie, to olsztynianie cieszyli się z kompletu punktów, a głogowscy sympatycy nie dowierzali, że taki mecz można było przegrać.

Po spotkaniu złości nie krył Ireneusz Mamrot, a wypowiedź Adriana Siemieniec, jego asystenta podczas konferencji mówi sama za siebie. - Jest to dla nas doskonała lekcja piłki. Teraz już wiemy, że można przegrać każdy mecz.

Wartym uwagi jest także fakt decyzji sędziowskich, którzy kontrowersyjnie wyciągnęli dwa rzuty karne na linię pola karnego. Niestety, na tym poziomie możliwe powtórki nie są zbyt dokładne, dlatego pozostawiamy ten fakt indywidualnej ocenie czytelników.

Po fatalnej trzeba przyznać porażce głogowianie szybko muszą się otrząsnąć. Już w czwartek, w ramach rozgrywek o Puchar Polski podejmować będą Jagielonię Białystok, a w niedzielę podejmować będą Olimpię Grudziądz.

CHROBRY GŁOGÓW - STOMIL OLSZTYN 0:3 (0:0)

Bramki: Darmochwał (53), (61), Koval (89).

CHROBRY: Janicki - Ilków-Gołąb, Michalec, Bogusławski, Samiec, Kościelniak (od 80 min. Chrzanowski), Hałambiec, Ałdaś D. (od 55 min. Piotrowski), Danielak (od 70 min. Figiel), Sędziak, Szczepaniak.

STOMIL: Skiba - Czarnecki, Mroczkowski, Szymonowicz, Wełna, Darmochwał, Głowacki, Jegliński, Maczułenko (od 73 min. Żwir), Koval (od 90 min. Yasuhiro), Łukasik (od 82 min. Trzeciakiewicz).

ŻÓŁTE KARTKI: Piotrowski (Chrobry).

SĘDZIA: Łukasz Bednarek (Koszalin).
WIDZÓW: 1400.

Zobacz też Dlaczego przerwano derby? Kibice są wściekli (wideo)

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska