Ziemkiewicz odniósł się w ten sposób do sprawy duchownego z Gdańska, oskarżonego o gwałt na dziewczynie, podczas gdy ta spała odurzona alkoholem. 19-letnia dziewczyna ocknęła się podczas zbliżenia, przyznała, że poszła z mężczyzną. Nie wiedziała jednak, że jest on duchownym.
Zakonnik został wyrzucony z klasztoru Dominikanów za łamanie zasad i ślubów, m.in. za seks z kobietą. Proces w sprawie, o której pisała "Gazeta Wyborcza" został umorzony. Ziemkiewicz skomentował to słowami: "No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej niech rzuci pierwszy kamień... Ale jak zakonnik to kara konieczna".
Komentarz Ziemkiewicza nie pozostał bez echa. W internecie pojawiło się mnóstwo wpisów krytykujących publicystę. Ten odgryzł się adwersarzom w swoim stylu: "Pytanie do oburzonych tłitem o wykorzystywaniu odurzonej kobiety. A jak facet rano trzeźwieje obok kaszalota też ma prawo skarżyć ją o gwałt?".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?