Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa zabójstwa w Szwajcarii. Wiktor P. dostał 10 lat

(pij)
Wiktor P. przyznał się do winy przed sądem, ale zapewniał, że nie planował zabójstwa.
Wiktor P. przyznał się do winy przed sądem, ale zapewniał, że nie planował zabójstwa. Piotr Jędzura
- Wystąpiliśmy o uzasadnienie wyroku, rozważamy apelację od decyzji sądu - informuje prokurator Łukasz Wojtasik, szef nowosolskiej prokuratury rejonowej. Prokuratura chciała kary 15 lat więzienia.

Wyrok w sprawie o zabójstwo Mileny A. zapadł przed kilkoma dniami. Sąd uznał, że brak jest dowodów na planowanie zbrodni przez Wiktora P. Z tego względu skazał zabójcę kobiety na 10 lat więzienia. Prokurator żądał wyższej kary. Chciał, żeby Wiktor P. za najcięższą zbrodnię spędził w więzieniu 15 lat. - Czekamy na uzasadnienie wyroku i wtedy rozważymy apelację od decyzji sądu - informuje prokurator Łukasz Wojtasik, szef nowosolskiej prokuratury rejonowej.

Oskarżony 53-letni Wiktor P. pochodzi z Lubania w województwie dolnośląskim. Kilkanaście ostatnich lat mieszkał w Nowej Soli, aż do wyjazdu do pracy w Szwajcarii. Do zabójstwa doszło 5 września 2012 r. w szwajcarskim miasteczku Frenkendrof. Przyznał się do winy przed sądem, ale zapewniał, że nie planował zabójstwa.

Ofiara i Wiktor P. byli parą. Mężczyzna mówi, że Bośniaczka była mu winna ok. 60 tys. franków szwajcarskich. Nie chciała jednak oddać długu. Po dokonaniu zbrodni oskarżony wrócił do Polski. Mówił, że kilka razy próbował nawet popełnić samobójstwo.

Wiktor P. sam zgłosił się na policję informując o dokonanym morderstwie, bo gryzło go sumienie. Wiedział też, że jest poszukiwany przez policję i dalsze ukrywanie nie ma sensu. Ciało Mileny znaleziono 22 września 2012 r. Wiktor P. był sądzony w kraju, bo polskie prawo nie przewiduje możliwości wydania go stronie szwajcarskiej.

Zobacz też: Proces Wiktora P.: - Zadawał ciosy, żeby zabić - mówił biegły lekarz

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska