- Czy to prawda, że własne pszczoły nie żądlą pszczelarza, który się nimi opiekuje?
- Nie, nie ma "tresowanych" owadów. Ja jestem przygotowany na to, że w sezonie będę musiał przyjąć swoją porcję jadu. Ale na szczęście jestem do tego przyzwyczajony. Za to moja córka jest uczulona. Jakiś czas temu została użądlona i wylądowała w szpitalu, bo spuchła. Z tego powodu nie ustawiam uli koło domu. Staram się też, żeby było ich przy drogach uczęszczanych przez ludzi, a także przy drzewach. Nie chcę, żeby ktokolwiek miał z ich powodu problemy zdrowotne.
- Ma Pan miody rzepakowe, akacjowe i wiele innych. A przecież pszczoły latają po sporym terenie i zbierają pyłki z różnych roślin?
- Żeby miody były tematyczne, ustawiam ule na plantacjach. Szukam ich w promieniu 20-30 km od domu, żeby nie było zbyt daleko i żebym mógł je doglądać. Jeśli stoją przy uprawie rzepaku, to mam pewność, że będzie miód rzepakowy. Jeśli jest dużo akacji, to będzie akacjowy.
- Co oprócz miodu pozyskuje się od pszczół?
- Na przykład propolis, nazywany potocznie pszczelim kitem. Na jego bazie można robić lecznicze nalewki. Pomagają na choroby układu oddechowego. Działają przy grypie, czy przeziębieniach, bo mają właściwości bakteriobójcze. Propolis pomaga też na problemy z układem pokarmowym i na inne dolegliwości. To taki lek z ula. Pozyskujemy tez wosk, z którego robimy naturalne świece, a także pyłek kwiatowy. Dzięki niemu nasz organizm nabiera odporności.
- Podobno pszczół jest coraz mniej. Dziesiątkują je różne choroby. Czy również na naszym terenie tak się dzieje?
- Jedną z najgroźniejszych chorób pszczół jest waroza, wywoływana przez roztocza. To małe pajęczaki, które lokują się na odwłoku pszczół i wraz z nimi wylatują z ula. Potem na płatkach kwiatów czekają na kolejnego żywiciela. Jeśli w porę nie opanuje się zarazy, to cały ul umiera.
- Czy ma Pan następców?
- Niestety, młodzi nie garną się do pszczelarstwa, bo to bardzo ciężka praca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?