Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Automaty z jednorazowymi alkomatami w Zielonej Górze nie sprawdziły się. Trwa ich wymiana (wideo)

(pij)
Radny Zielonej Góry Filip Gryko przy jednym z automatów na alkomaty
Radny Zielonej Góry Filip Gryko przy jednym z automatów na alkomaty Piotr Jędzura
Mechaniczne urządzenia na alkomaty w Zielonej Górze niestety nie sprawdziły się, swoje zrobili też wandale. Trwa ich wymiana, zastąpią je elektroniczne. Pierwszy wisi już na ul. Batorego i właśnie jest testowany.

- Niestety maszyny nie zdały egzaminu - mówi radny Filip Gryko, pomysłodawca montażu urządzeń sprzedaży alkomatów. Proste mechanizmy zacinały się, ale to nie jedyny problem. O wiele gorsi okazali się wandale. W jednej z maszyn guzik został wbity do środa z taką siłą, że połamał mechanizm. - W innej zamiast polskich monet pięciozłotowych, znaleźliśmy chorwackie kuny, które zablokowały urządzenie - mówi radny Gryko. W kolejnej maszynie ktoś zablokował mechanizm gumą do żucia. I już nie było szans na jego używanie. Problemem było również to, że automaty przyjmowały tylko monety pięciozłotowe. W efekcie posypały się skargi od niezadowolonych mieszkańców miasta, którzy nie mogli korzystać z automatów. A te okazały się przydatne. - Z działających maszyn bardzo szybko znikają jednorazowe alkomaty - przyznaje Gryko.

Po naszej interwencji zarządca urządzeń obiecał zająć się sprawą. Niestety naprawa i regulacje nie pomogły. Tematu przypilnował również radny Gryko. Rozwiązaniem miała być wymiana maszyn. Mechaniczne mają zastąpić elektroniczne, o wiele dokładniejsze i pewniejsze w działaniu. Sprawdziliśmy to. I co ważne, nowe maszyny są zaledwie o kilkaset złotych droższe od obecnych.

Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**

Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo

**

Apel do wandali

Pierwszy elektroniczny automat wisi już na markecie Intermarche przy ul. Batorego. Jest trochę podobny do starego, ale większy.

Trwa właśnie test maszyny. Pierwsza zmiana to monety. Teraz "elektronik" przyjmuje już monety o nominałach 1, 2 i 5 zł. Po wyrzuceniu monety na wyświetlaczu widać kwotę jaką przyjęła maszyna. Jest to przydatna funkcja. Obsługa guzików jest o wiele lepsza. Wystarczy je lekko przycisnąć, a nie jak w starych maszynach wręcz wduszać. Prostsze jest również wyjmowanie pudełka z jednorazówkami. Nie trzeba pchać ręki do urządzenia.

Wymiana urządzeń jest już zaplanowana. Trzeba jednak na nią trochę poczekać. - Po testach zamontowanej maszyny będzie je stopniowo wymieniać - mówi Gryko. Jest jednak ważna sprawa techniczna. Na elektroniczne urządzenia nie może padać deszcz. Woda po prostu je uszkodzi. Konieczne jest zadaszenie maszyn tak, aby do środka nie dostała się woda. I to właśnie jest najpoważniejszy problem. - Jeżeli nie uda się zadaszyć urządzeń w obecnych lokalizacjach, to poszukamy nowych - zdradza Gryko.

I tu pojawia się apel do wandali. - Zostawcie ten sprzęt w spokoju, nie demolujcie go. Z maszyn korzystają mieszkańcy Zielonej Góry. Uszanujcie to - mówi radny Gryko.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska