Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy od dwóch lat w Gorzowie jest ciszej? Nie, to urzędnicy zmienili normy - raport NIK

Robert Kowalik [email protected] 68 324 88 80
Resort środowiska zaniżył przed dwoma laty normy dopuszczalnego hałasu. Nie podoba się to Najwyższej Izbie Kontroli
Resort środowiska zaniżył przed dwoma laty normy dopuszczalnego hałasu. Nie podoba się to Najwyższej Izbie Kontroli 123rf
Jak to jest, zastanawiają się inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli, że jeszcze dwa lata temu zbyt dużym hałasem zagrożony był co piąty mieszkaniec Gorzowa, a obecnie zaledwie co 50? Jest ciszej w mieście nad Wartą? Nie, po prostu resort środowiska zmienił normy.

Od dwóch lat w Polsce obowiązują nowe, złagodzone przepisy dotyczące dopuszczalnego hałasu. Przez to liczba zagrożonych dokuczliwym dźwiękiem nagle drastycznie spadła. Przynajmniej formalnie. Na przykład Gorzów zanotował rekordową w skali kraju, aż dziesięciokrotną, zmianę, z niemal 20 proc., do zaledwie 2 proc. W innych miastach jest podobnie. W 2012 roku prawie 48 proc. łodzian było zagrożonych uciążliwymi odgłosami, dzień później już tylko 22 proc. W Radomiu zanotowano prawie 6-krotny spadek osób przebywających na takich terenach (z 22 proc. na 4 proc.).

Nowe normy nie podobają się Najwyższej Izbie Kontroli, która zakwestionowała je w najnowszym raporcie. Od dwóch lat mieszkańcy dużych miast muszą zgodnie z prawem tolerować hałas sięgający nawet 70 dB w dzień i 65 dB w nocy. To znaczenie więcej niż zaleca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Według niej dokuczliwe dźwięki powyżej 55 dB mają niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka - pojawia się zmęczenie, rozdrażnienie, bóle głowy, brzucha, mięśni.

Zobacz też Grand Prix w Gorzowie - informacje, zawodnicy, zdjęcia, wideo

Z dnia na dzień, po wprowadzeniu nowych przepisów, spadła nie tylko drastycznie liczba mieszkańców miast zagrożonych uciążliwymi odgłosami, ale także liczba miejsc wymagających ochrony akustycznej. Zaniżenie norm ma konkretne przełożenie na zmniejszenie liczby inwestycji związanych z ochroną środowiska. "Wieloletnie cele programów ochrony przed hałasem zostały osiągnięte w jeden dzień. Znacząco spadła również liczba przedsięwzięć, które miały złagodzić ponadnormatywne dźwięki. W Białymstoku zakładano, że do 2019 roku zostanie zredukowana o 50 proc. liczba ludności narażonej na hałas (z 28,3 tys. do 14,1 tys.). Wprowadzenie nowych norm spowodowało, że tylko 6,1 tys. Białostoczan było zagrożonych. Po zmianie regulacji, w bydgoskim programie ochrony środowiska przed hałasem zrezygnowano z 18 przedsięwzięć (na 40 zaplanowanych), z uwagi na brak lub nieznaczne przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu w wybranych lokalizacjach.

Raport NIK zauważa również, że minister środowiska podniósł dopuszczalne normy hałasu nie uwzględniając opinii Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, ani jednostek naukowo-badawczych o negatywnych skutkach takiej decyzji. "Tempo uzgodnień wewnątrzresortowych projektu rozporządzenia było zawrotne. Inspektor miał tylko dwie godziny na wyrażenie swojej opinii" - czytamy w raporcie NIK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska