Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

San Gimignano: W mieście Stu Wież (zdjęcia)

Dariusz Brożek
San Gimignano nazywano jest Miastem Stu Wież, lub Średniowiecznym Manhattanem.
San Gimignano nazywano jest Miastem Stu Wież, lub Średniowiecznym Manhattanem. Dariusz Brożek
Niewielkie San Gimignano jest z pewnością jednym z najbardziej znanych miast Toskanii. Turystów przyciąga tam kilkanaście potężnych wież, będących reliktem dawnej świetności i bogactwa mieszkańców.
Nad San Gimignano wznosi się 14 wież

San Gimignano - MIasto Stu Wież

Miasteczko San Gimignano jest jedną z turystycznych wizytówek Toskanii. Konkuruje ze znacznie większą Florencją, czy Pizą oraz przyciąga turystów z całego świata. - Nazywane jest Miastem Stu Wież. Kiedyś było ich siedemdziesiąt dwie, teraz zostało tylko czternaście - mówi Ewa, moja przewodniczka podczas lipcowej eskapady po słonecznej Toskanii.

Potężne, czworokątne wieże wznoszą się nad panoramą miasta. San Gimignano zawdzięczą im także inną nazwę Średniowieczny Manhattan. Rzeczywiście, z odległości kilku kilometrów wieże wyglądają jak współczesne drapacze chmur.

- Najwyższa z nich ma 54 metry wysokości. Miały obronny charakter, ale także symbolizowały bogactwo i rangę miejscowej szlachty czy kupców. Im wyższa wieża, tym większe znaczenie miała dana rodzina - wyjaśnia moja przewodniczka.

Autokar zatrzymujemy na przystanku na obrzeżach miasteczka. Do celu naszej podróży nie wjedziemy, bo większość uliczek starego miasta jest na to za wąska. Dlatego kierowca odjeżdża, a my maszerujemy do serca San Gimignano, czyli otoczonej murami starówki. Po przejściu przez ogromna bramę mój wzrok przykuwają dwie czworokątne baszty, górujące nad dwupiętrowymi kamienicami z szarego kamienia. Wieże w San Gimignano mają średniowieczny rodowód. Zostały wybudowane w XIII w.

- Większość została później zniszczona, lub rozebrana. Te które zostały, nadal służą mieszkańcom - zaznacza przewodniczka.

Spaceruję labiryntem krętych uliczek. Niektóre są tak wąskie, że mogę dotknąć dłońmi ścian kamienic po ich obu stronach. Mijam sklepiki z lokalnymi pamiątkami. M.in. z szafranem, z którego San Gimignano słynie w całej Toskanii. Miejscowe gospodynie przyprawiają nim ryż, ryby, makarony, zupy i owoce morza. Dosłownie wszystko, co ląduje na talerzach.

Sprzedawcy zapewniają, że przyprawa uprawiana jest bez sztucznych nawozów i chemicznych dopalaczy. Ponoć przed wiekami miasto spłaciło swoje długi właśnie szafranem. Obecnie najlepszy szafran sprzedawany jest pod marką "Il Croco - zafferano purissimo di san Gimignano"

Lokalnym rarytasem jest także wino Vernaccia di San Gimignano. Mieszkańcy produkują je od setek lat. Pierwsze winnice założono tutaj w XIII w. czego odwodem jest podatek od sprzedaży wina "tre soldi", który odnotowany został w księgach miejskich już w 1276 r.

Miasteczko ma starożytną metrykę. W III w. przed naszą erą swoją osadę założyli tutaj Etruskowie. Nazwę zawdzięcza biskupowi Modemy San Gimignano, który w X w, uratował je przed barbarzyńcami. Wdzięczni mieszkańcy uczynili go patronem miasta.

W XIII w. San Gimignano jest lokalną potęgą gospodarczą i polityczną, jednak w XIV w. zaczęło podupadać. była zaraza coraz zmiana szlaków handlowych. Właśnie tutaj w 1437 r. urodził się włoski humanista, dyplomata i poeta Filippo Buonaccorsi, znany w naszym kraju jako Kallimach. Był bowiem wykładowcą Akademii Krakowskiej oraz wychowawcą synów króla Kazimierza Jagiellończyka i jego doradcą. Zmarł w Krakowie w 1496 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska