Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS: prezydencie, kiedy kasa dla PWSZ?

Wojciech Wyszogrodzki, 95 722 57 72, [email protected]
Czy laboratorium, które chce uruchomić PWSZ, nie będzie świeciło pustkami? Na zdjęciu aula przy ul. Chopina, która rzadko wypełniona jest po brzegi.
Czy laboratorium, które chce uruchomić PWSZ, nie będzie świeciło pustkami? Na zdjęciu aula przy ul. Chopina, która rzadko wypełniona jest po brzegi. pwsz.pl
Czy miasto ma wspierać PWSZ i nie wnikać, czy pieniądze są dobrze wydawane? Takie można odnieść wrażenie, słuchając wypowiedzi polityków prawicy.

"Prymitywnym jątrzeniem i wywoływaniem niepotrzebnego konfliktu" nazwali politycy PiS pytania i wątpliwości, jakie Tadeusz Jędrzejczak zaprezentował w czwartkowej rozmowie z "GL". Najbardziej wzburzyła ich sprawa pieniędzy, które zgodnie z intencją polityków miały trafić do PWSZ na wkład własny do projektu. - Prezydent zamiast wykonać uchwałę Rady Miasta, publicznie deklaruje, że tego nie zrobi - mówił na piątkowej konferencji prasowej Mirosław Rawa.

Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**

Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo

**

Przypomnijmy, iż prezydent chciał poznać m.in. sytuację finansową uczelni i perspektywy działalności laboratorium, na które miałby przekazać 700 tys. zł. W rozmowie z "GL" mówił: - Skoro uczelnia chce stworzyć laboratorium środowiskowe, skierowaliśmy pismo do pani rektor, gdzie pytamy, kto tam będzie pracował i komu ono będzie służyło. Gdy widzimy wielość kierunków i niewielką liczbę studentów, zastanawiamy się, czy ktoś nad tym panuje. Jeśli zajęcia prowadzone są dla kilku osób, to w jaki sposób subwencja to pokrywa? Nie chcemy, aby w PWSZ powstała kolejna wielka inwestycja, w których będzie świeciło się światło i będzie siedział ochroniarz. Nie mamy gwarancji, że to będzie dobrze funkcjonowało. Poza tym w porozumieniu dotyczącym laboratorium jest napisane, że każdy finansuje swoją część projektu.

- Podważanie organizacyjnej formy budowy uczelni jest niegodne prezydenta miasta, on nie jest od tego. Zaczyna gmerać w budżecie uczelni, wskazując, że skoro zarobili 2 mln zł na sprzedaży nieruchomości, to mają te pieniądze. Chyba był nietrzeźwy w myśleniu w tym momencie - mówił w piątek Marek Surmacz (PiS).

Okazuje się też, że radni prawicy nie widzą problemu w prowadzeniu zajęć dla kilku osób, nawet gdy jest to nieopłacalne finansowo (o takiej sytuacji mówił w rozmowie prezydent). - Są takie szkoły w województwie, które funkcjonują dla kilku osób i jeśli społeczność uznaje, ze jest to ważne ze względu na interes społeczny, wtedy taka działalność ma sens - tłumaczył Roman Sondej (PiS), były lubuski kurator oświaty i wicedyrektor I LO w Gorzowie.

Miasto deklaruje, że pieniądze zaplanowane w budżecie wesprą naukę. - Myślimy też, aby przeznaczyć je na stypendia naukowe na kierunkach technicznych przydatnych lokalnym pracodawcom - tłumaczy wiceprezydent Alina Nowak. Podkreśla jednocześnie, że radni zapisali pieniądze nie dla PWSZ, ale na szkolnictwo wyższe.

W poniedziałkowej "GL" skomentujemy dotychczasowe wypowiedzi przedstawicieli uczelni i miasta, jakie opublikowaliśmy na łamach gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska