Rafał Dobrucki, trener SPAR Falubazu: - Patryk Dudek stał się ofiarą kuriozalnej pomyłki (wideo, komentarze)

Rafał Dobrucki, trener SPAR Falubazu Zielona Góra: - Żal mi, że tak się stało, ale Patryk stał się ofiarą kuriozalnej pomyłki. Ten niedozwolony środek był w odżywkach, mamy tego pewność. Cała ta sytuacja kładzie się cieniem na karierę Patryka. Na jego usprawiedliwienie można mnożyć przykłady jego nienagannej reputacji, przygotowania, profesjonalnego podejścia do tematu i ciężkiej pracy, jaką wykonał. Wcale nie uważam, że jego dobre wyniki miały jakikolwiek związek z zażywaniem niedozwolonych środków, bo - nie oszukujmy się - żużel to nie jest ani kolarstwo, ani podnoszenie ciężarów. Patryk wykonał gigantyczną pracę, mając na uwadze, że już nie jest juniorem. Obserwowałem jego treningi i plan przygotowań na bieżąco. Mogę powiedzieć, że pracował najciężej ze wszystkich zawodników w Falubazie. Nie podlega to wątpliwości. Nie ustępował mu, a może równie ciężko pracował Piotr Protasiewicz. Wyniki to potwierdzają. Obaj byli najlepszymi zawodnikami w tym sezonie, włączając w to Jarka Hampela do pewnego momentu. Absolutnie to, czego dokonał, jakim zawodnikiem jest Patryk, będzie świadczyć na jego korzyść.

Korespondowaliśmy z trenerem Patryka. Utwierdził nas w przekonaniu, że była to pomyłka, może drobne niedopatrzenie. Wiemy, że w 90 procentach odżywek dla sportowców znajduje się ta substancja, którą wykryto u Patryka. To jest jakiś środek łagodzący dla Patryka. Wszystko będzie rozpatrywała komisja, mam nadzieję, że w jak najkrótszym czasie.

Zobacz też Jesteśmy z Tobą Patryk! Tak kibice Falubazu wspierają Patryka Dudka (wideo)

Jacek Frątczak, kierownik drużyny SPAR Falubazu Zielona Góra: - Generalnie to pierwszy taki przypadek w żużlu i będzie traktowany precedensowo, nie tylko w kwestii werdyktu. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale odżywki są w sporcie powszechne. Na pewno wprowadzimy w klubie procedury związane z wewnętrzną kontrolą, których wcześniej nie stosowaliśmy. Myślę, że najważniejsze w tej sytuacji to uznać, że popełnienie błędu przez niewiedzę i nieświadomość jest rzeczą ludzką. Ważne, żeby umieć wyciągnąć wnioski. Do tej pory problemów z dopingiem w żużlu nie mieliśmy. Kontrole były tylko i wyłącznie w meczach finałowych. Być może należy kontrolować zawodników częściej, żeby nie było więcej takich sytuacji i później nie mieć problemów z zawieszeniami czy odbieraniem punktów. Skutkuje to tym, że klub nie odnosi sukcesów, spada frekwencja. Wnioski wyciągniemy po sezonie. Na pewno wprowadzimy dość restrykcyjne procedury wewnątrz klubu. Mam nadzieję, że Polski Związek Motorowy sam zadziała i ofiara w postaci Patryka "nie pójdzie na marne".

W najnowszym numerze gazety klubowej "Tylko Falubaz" (dostaniecie ją z weekendowym wydaniem "Gazety Lubuskiej") o działaniu metyloheksanaminy, którą wykryto u Patryka Dudka, mówi dr Robert Zapotoczny, specjalista medycyny sportowej z Centrum Medycyny Sportowej "Olimp" w Zielonej Górze:

- Działanie tej substancji jest zbliżone do działania adrenaliny czy efedryny. Jest to substancja z grupy metyloksantyn, która działa podobnie do wyżej wymienionych hormonów i neurotransmiterów endogennych, występujących w organizmie - tłumaczy dr Zapotoczny. Co najważniejsze - jej działanie jest krótkotrwałe. - Najczęściej wypłukuje się z organizmu w ciągu kilkunastu godzin - mówi dr Zapotoczny. Niestety, substancja ta znajduje w odżywkach dla sportowców. - Często takie odżywki sprowadzane są przez Internet i badane jedynie przez Instytut Żywności w Stanach Zjednoczonych, którego restrykcje są zdecydowanie mniejsze niż w Europie. Metyloheksanamina jest substancją zakazaną, jednak w przedziwny sposób znajduje się w odżywkach, które są dostępne nawet w sklepach. To odżywka, którą miesza się z wodą uzyskując płyn do picia.

Przeczytaj ** oświadczenie Patryka Dudka.**

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje