26-latek wracał we wtorek, 19 sierpnia, ze spaceru w lesie. - Na drodze Złotnik - Olszyniec zauważył samochód, który cofając z drogi gruntowej nieudolnie przejechał przez jezdnię i stanął po drugiej stronie - relacjonuje Marcin Maludy z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. To, w jaki sposób samochód jechał wskazywało, że jego kierowca może być pijany.
26-letni mieszkaniec Żar podszedł do auta i przez otwartą szybę wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Chwilę później wezwał policję. Patrol sprawdził trzeźwość 65-latka. Ten miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Ale to nie wszystko. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, a samochód nie miał badań technicznych ani ważnego ubezpieczenia.
Teraz 65-latkowi grozi do dwóch lat więzienia. Tymczasem policja wychwala postawę mieszkańca Żar, który szybko zareagował, nie pozwalając, żeby pijany kierowca pojechał dalej. - Pamiętajmy, w przypadku, kiedy nie jesteśmy w stanie uniemożliwić dalszej jazdy nietrzeźwemu, zareagujmy i powiadamiajmy policję! - przestrzega M. Maludy.
Przeczytaj też:**Bmw ścięło lampę, kierowca był naćpany. Cudem nikt nie zginął (wideo ze zdarzenia)**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?