O budowlanej niedoróbce zrobiło się głośno, bo konferencję prasową przy "kolejnej fuszerce" zrobili radni PO i posłanka tej partii. Chodziło im o osuniętą skarpę przy ul. Władysława IV. Faktycznie - zbocze drogi wyglądało jakby zniszczył je czołg, a nie spływająca deszczówka.
By straty i zniszczenia nie były większe, wykonawca tej inwestycji za 1,6 mln zł doraźnie ją zabezpieczył. Widzieliśmy efekty jego pracy. Powiadomili nas o nich Czytelnicy. - Zrobiono tu jeża. Jeża z prętów - powiedziała Czytelniczka. Faktycznie: osuwisko zalano betonem, a tak wzmocnioną skarpę dodatkowo potraktowano prętami. Sterczą nieco (piesi jednak nie mają z nimi żadnego kontaktu, bo "jeż" jest poza jezdnią i chodnikiem), jednak całość wygląda solidnie.
Co teraz? Kto zapłaci za naprawę? Anna Zaleska z gabinetu prezydenta odpowiedziała nam: - Do czasu ostatecznego ustalenia przyczyn zaistniałego częściowego obsunięcia się skarpy oraz ewentualnego sposobu odtworzenia w zależności od przyczyny nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć - kto zapłaci. Na dzień dzisiejszy Wykonawca zabezpieczył skarpę i oczekujemy na stanowisko nadzoru inwestorskiego i projektanta.
Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**
Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?