Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten kościół budowali prawie 600 lat. Powstało arcydzieło (zdjęcia)

Dariusz Brożek
Budowa tej katedry ruszyła w 1296 r., zakończyła się natomiast w 1887 r.
Budowa tej katedry ruszyła w 1296 r., zakończyła się natomiast w 1887 r. Dariusz Brożek
Fasady katedry Najświętszej Maryi Panny we Florencji urzekają bogatymi zdobieniami. To architektoniczny cud epoki renesansu i jedna z turystycznych wizytówek stolicy Toskanii.
Katedra jest oblegana przez tłumy turystów

Katedra Najświętszej Maryi Panny we Florencji

Jednym z najbardziej znanych zabytków Florencji jest bez wątpienia katedra Najświętszej Maryi Panny (Cattedrale di Santa Maria del Fiore). Zdaniem znawców sztuki i architektury, to arcydzieło. Górująca nad panoramą miasta czerwono kopuła oraz stojąca obok niej charakterystyczna biała wieża niczym magnes przyciągają turystów, pielgrzymów i koneserów sztuki sakralnej z całego świata.

- Budowano ją prawie 600 lat, dlatego jest mieszaniną różnych stylów architektonicznych, z wyraźną przewagą renesansu - opowiada Ewa, moja przewodniczka podczas lipcowej eskapady po Toskanii.

Katedra powstała w miejscu kościoła Santa Reparata z IV w. Budowa ruszyła 8 września 1296 r. Początkowo kierował nią Arnolf di Cambio, który nie doczekał jednak przysłowiowego zawieszenia wiechy i finału prac. Dlaczego? Bo ostatecznie ukończono je dopiero w 1887 r. Czyli 591 lat po rozpoczęciu budowy! Jej ostatnim akordem było wybudowanie nowej, neogotyckiej fasady według projektu Emilia de Fabris.

Zewnętrzne elewacje kościoła są białe jak śnieg. Wyłożono je marmurowymi płytami z okolic miejscowości Carrara. Z Maremmy sprowadzono natomiast różowy marmur, który uzupełnia misterne ozdoby. Geometryczne wzory na fasadzie i ścianach powstały natomiast z różnych gatunków kamieni. Muszę przyznać, że zdobienia zapierają dech w piersiach.

Dochodzi południe, lipcowe słońce zamienia plac przed katedrą w patelnię. Nie przeszkadza to jednak turystom, szczelnie wypełniającym otaczający katedrę Piazza San Giovanni (plac Św. Jana). Ze wszystkich stron słychać "bello", "wonderful" i "wunderbar" przeplatane jak najbardziej międzynarodowymi "ochami" i "achami". I słyszę migawki aparatów i smartfonów, którymi robią zdjęcia niezwykłej budowli.

Przed fasadą niespodzianka. Przy schodach do głównego wejścia stoi kolumna dorożek. Niektóre konie pałaszują owies ze specjalnych worków. Chętnych na przejażdżki nie ma zbyt wielu, dlatego fiakrzy głośno zachęcają turystów z charakterystyczną dla Włochów gestykulacją.

Kościół wyróżnia się imponującymi rozmiarami. Ma 153 m. długości i 90 m. szerokości. Równie monumentalna jest stojąca obok niego dzwonnica. Oraz zdobiąca katedrę kopuła wyłożona czerwonymi dachówkami. Razem z wieńczącą ją latarnią ma aż 107 m. wysokości. Niestety, wnętrza kościoła w porównaniu z jego elewacją wyglądają jak ubodzy krewni z dalekiej prowincji. Zdobią je wprawdzie freski, a w niszach bocznych naw także rzeźby, ale na kolana raczej nie rzucają.

Z katedrą sąsiaduje starsze od niej baptysterium. Ma antyczny rodowód, obecny kształt zawdzięcza przebudowie przeprowadzonej od XI do XIII w. Obecnie jest restaurowane. Razem z wianuszkiem ciekawskich podziwiam drzwi z brązu, zdobione scenami biblijnymi. Za katedrą znajduje się muzeum Museo dell'Opera del Duomo, w którym zgromadzono dzieła z katedry, dzwonnicy i baptysterium.

Zobacz też: Mieszkania na sprzedaż z woj. lubuskiego. Najnowsze oferty!

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska