Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy ćpają i jadą. A śmierć tylko czyha

(tr)
Na naszych drogach przybywa kierowców prowadzących po narkotykach.
Na naszych drogach przybywa kierowców prowadzących po narkotykach. Piotr Jędzura
Naćpany kierowca? Kiedyś był to nastolatek wracający rano z dyskoteki. Dziś na prochach jeżdżą biznesmeni, celebryci, tirowcy, a nawet rolnicy!

Ostatnie przykłady porażają. W poniedziałek, 4 sierpnia pod Zieloną Górą traktorzysta po kokainie staranował siedem aut. Tego samego dnia w Zielonej Górze kierowca bmw - też po narkotykach - wypadł z drogi i skosił lampę. To nie przypadek - policyjne statystyki puchną od naćpanych kierowców. W środę sprawdziliśmy: pijanych na naszych drogach jest mniej, ale tych po narkotykach przybyło. Ze 143 (dane za styczeń-lipiec 2013) do 223 (styczeń-lipiec 2014)!

Skąd ten wysyp? Jedni biorą prochy dla wrażeń, inni - żeby dłużej prowadzić. Po amfetaminie można kierować nawet 15 godzin. Znika senność, w głowie czuje się moc. Podobnie działa kokaina i ekstasy. Natychmiast dają energetycznego kopa. Świetnie? Nie do końca.

- To podstępne narkotyki - przestrzega Apolonia Górniak, specjalistka terapii uzależnień z Gorzowa. Dlaczego podstępne? Po kilku godzinach energii następuje "zjazd" i organizm nagle traci siły. Albo - jeśli narkotyki zażywamy regularnie - dochodzi do odwrotnej sytuacji. Ciało przestaje się regenerować. Po serii "kresek" amfetaminy musimy brać leki nasenne, żeby się wyspać. Inaczej działa "trawka". Nie nakręca człowieka, ale poprawia nastrój. Problem w tym, że pogarsza koordynację i koncentrację. I teraz wyobraźcie sobie, że taki naćpany, pobudzony albo ledwie trzymający kierownicę człowiek siedzi za kółkiem samochodu, który mija was z prędkością 100 km/h.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska