Zielonogórska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm strażnikom miejski. Udało nam się ustalić, że chodzi o straż miejską z Czerwieńska pod Zieloną Górą. Sprawa dotyczy mandatów za przekroczenie prędkości wystawionych na podstawie zdjęć z fotoradaru.
Ukaranie kierowców mandatami następowało po upływnie 30 dni. - Po przekroczeniu tego terminu powinny zostać sporządzone wnioski o ukaranie do sądu - mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
W takim wypadku pieniądze z mandatów trafiłby do kasy Skarbu Państwa, a zasiliły w rzeczywistości budżet gminy. - Tym samym strażnicy działali na szkodę Skarbu Państwa - wyjaśnia prokurator Fąfera.
Burmistrz Czerwieńska Piotr Iwanus przyznaje, że jest zaskoczony sprawą oraz ilością zarzutów dla byłych strażników. Nie chce jednak niczego komentować na tym etapie. - Poczekajmy na wyrok sądu, wtedy będę mógł odnieść się do sprawy - mówi burmistrz Iwanus.
Oskarżenie to dwaj byli już strażnicy miejscy w wieku 64 i 48 lat. W sumie usłyszeli prawie 200 zarzutów. Ustalono, że oskarżeni nakładali na sprawców wykroczeń drogowych mandaty karne wiedząc, że nie dotrzymują terminu ustawowego. W dodatku, podczas okresowej kontroli Straży Miejskiej przeprowadzanej przez gorzowskich policjantów, wielu sprawom nie nadano biegu. - Postępowania te nie zostały w żaden sposób formalnie zakończone, czy to wymierzeniem mandatu, czy to skierowaniem sprawy do sądu, czy też odstąpieniem od ukarania, z uwagi na zaistnienie jednej z przewidzianych prawem przesłanek - wyjaśnia prokurator Fąfera.
Podczas przesłuchania 48-latek przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśniał, że powodem tego był natłok zajęć oraz braki kadrowe. Wpływ na to miła również długotrwałość procedury zmierzającej do ustalenia kierującego pojazdem i zarazem sprawcy wykroczenia. Podał, że po trzech miesiącach zrezygnowano z ujawniania wykroczeń za pomocą fotoradaru. Były strażnik wniósł o warunkowe umorzenie postępowania.
Drugi z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Obu mężczyznom grozi kara do trzech lat więzienia.
Przeczytaj też:**Bmw ścięło lampę, kierowca był naćpany. Cudem nikt nie zginął (wideo ze zdarzenia)**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?