Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Drezdenka wspominają turkusowy basen

(ad)
Cały kompleks spłonął w 2012 r.
Cały kompleks spłonął w 2012 r. Agnieszka Drzewiecka
Miasto chce odbudować basen w Drezdenku. Ten stary, który spłonął w 2012 r., mieszkańcy wspominają ciepło.

Wszędzie leży gruz, spalone elementy konstrukcji budynku, cegły, do połowy wyburzona ściana, ale dno i ściany starego basenu ciągle uderzają niesamowitą, turkusową barwą.

Właśnie ten kolor ma w swoich wspomnieniach pani Alina, mieszkanka Drezdenka. - Pamiętam, jak pomalowali basen na niebiesko. Przez wodę dawało to piękne optyczne wrażenie, taki mieniący się turkus - opowiada. Pamięta ten basen jeszcze jako dziecko, gdy był odkryty. - Przychodziłam tam z mamą we wszystkie upalne dni. Pięknie tam było, trampolina, zjeżdżalnie, czasem i bez majtek się zjechało, takie były nierówne, ale i tak wszyscy uwielbiali tam przychodzić. Było tam zawsze mnóstwo rodzin z dziećmi. Wiadomo, nie wszyscy mieli kiedyś samochody, nie każdego było stać na wyjazdy nad jezioro. A wieczorami dorośli bawili się na dancingach w kawiarni Bajka - opowiada.

Basen był zbudowany jeszcze przed wojną. Długo po wojnie ciągle był towarzyskim centrum miasta. Przez ostatnie lata był już w rękach prywatnego przedsiębiorcy, który zabudował ten obiekt, dobudował tam restaurację i salę bankietową. Wszystko zostało zamknięte w 2010 r., ze względu na zbyt wysokie koszty utrzymania, a w październiku 2012 r. spłonęło.

Gmina w tym roku wykupiła prywatny dotąd teren po basenie. W najbliższym tygodniu zacznie porządkować teren. W tym roku zacznie też przygotowywać dokumentację techniczną, bo w 2015 r. będzie starać się o dofinansowanie na budowę nowego basenu. Mieszkańcom pomysł się podoba, tęsknią za tym miejscem. - Pytam tylko: dlaczego dopiero teraz miasto się za to zabrało?! - mówi Henryk Stuchly, miłośnik Drezdenka, który w tym mieście się wychował. - Jak tu było wspaniale. Tu spędziłem dzieciństwo, nauczyłem się pływać. Pamiętam ładne kabiny do przebierania, trampolinę. Kupowaliśmy "Sporty", landrynki, oranżadę, "Lato, lato, lato czeka" nuciliśmy i biegiem na basen na wagary z kolegami. To dawało ludziom pracę, odciągało młodzież od huligaństwa. Jak najszybciej niech to nam odbudują - opowiada.

Andrzej Lewczuk dekadę temu pracował na basenie, obsługiwał kotłownię. - Jak to dobrze przemyślą, to będą mieć tu tłumy, jak kiedyś. Ludzie nad basenem organizowali wesela, szkoły miały zajęcia, zawsze było tu pełno. Sam bym pochodził, gdyby basen dziś był - mówi mieszkaniec. Ewa Górecka mieszka na osiedlu obok spalonego kompleksu. Pamięta basen sprzed kilku lat. - Pamiętam, jak płonął, widziałam mnóstwo dymu z okna. Dobrze było mieć basen w mieście. Mam nadzieję, że wszystko się uda i że znów tu będzie - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska