Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań miał znakomitą scenografię dla filmów

(mt)
Andrzej Czochra za naszym pośrednictwem szuka świadków prapremiery filmu "Potem nastąpi cisza"
Andrzej Czochra za naszym pośrednictwem szuka świadków prapremiery filmu "Potem nastąpi cisza" Małgorzata Trzcionkowska
Andrzej Czochra z Żagania jest pasjonatem dziejów regionu. Szuka żagańskich statystów i widzów filmu "Potem nastąpi cisza" z 1966 roku.

- Ile miał Pan lat, gdy w Żaganiu powstawały najbardziej znane filmy?
- Miałem osiem lat. Pierwszą i najsłynniejszą produkcją, było osiem odcinków serialu "Czterej pancerni i pies", realizowane wiosną 1965 roku. A latem, w tym samym roku filmowcy znowu zawitali do miasta i kręcili film fabularny "Potem nastąpi cisza". To było szczególnie dla dzieci wielkie przeżycie, które pamiętam do dzisiaj. Z tego między innymi powodu postanowiłem zbadać historię powstawania tego obrazu i opisać ją w lokalnym czasopiśmie "Zeszyty Żagańskie". O "Czterech pancernych" wiemy sporo, ale o drugim filmie wielu widzów już zapomniało.

- Jak w 1965 roku wyglądało miasto? Na czym polegała jego atrakcja dla filmowców?
- Żagań był wciąż zniszczony, jak zaraz po wojnie. Część cegieł została wywieziona na odbudowę Warszawy. W ruinach był kwartał ul. Brackiej, a także plac Słowiański. Ja wówczas mieszkałem przy ul. Długiej i z chłopakami biegałem oglądać filmowców. Prawdziwa odbudowa miasta zaczęła się dopiero w latach 70. Wówczas zostały uprzątnięte wszystkie gruzy i zabudowane puste plomby.

- Jak ekipa traktowała dzieciaki, które kręciły się w okolicach planu?
- Przy ul. Warszawskiej stała prowizoryczna barykada, otwierana dla ludzi, gdy nie było zdjęć. Na ulicy można było zobaczyć wielu znakomitych aktorów. Między innymi Daniela Olbrychskiego, Witolda Pyrkosza, Marka Perepeczkę i Barbarę Brylską. To była plejada gwiazd. Obraz był dramatem psychologicznym, opowiadającym o czasach tuż przed zakończeniem wojny. Główni bohaterowie należeli do różnych formacji wojskowych i rywalizowali o kobietę. Cała ekipa była dla nas miła i wyrozumiała. Nie wyganiano dzieci, o ile nie przeszkadzały w filmowaniu.

- Czy mieszkańcy Żagania również brali udział w filmie?
- W "Czterech pancernych" grało sporo statystów. Dom państwa Haczkowskich, przy Bobrze posłużył za scenografię odcinka o spotkaniu załogi "Rudego" z nauczycielką. Jeśli chodzi o "Potem nastąpi cisza", to nie było w nim tak wielu statystów, ale pamiętam, że wystąpił jeden z miejscowych fotografów.

- Czy mieszkańcy Żagania mieli możliwość, aby obejrzeć ten film?
- 15 stycznia 1966 roku w kinie Meteor odbyła się prapremiera. Wziął w niej udział między innymi Daniel Olbrychski i reżyser Janusz Morgensztern. Nie wiem, kto uczestniczył w niej ze strony miasta. Udało mi się ustalić, że na widowni zasiadł m.in. dawny kierownik żarskiego kina Pionier. Gdy do niego dotarłem, okazało się, że starszy człowiek zmarł. O ile wiem, to premiera krajowa odbyła się dwa dni później, w Łodzi. Chciałbym odszukać ludzi, którzy pamiętają tamte czasy i brali udział w filmie lub uczestniczyli w prapremierze. Chciałbym zawrzeć ich wspomnienia w publikacji w "Zeszytach Żagańskich", która się ukaże prawdopodobnie w październiku tego roku.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska