Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianka będzie żądała odszkodowania w sądzie

(abi)
Prezes Chrobrego Janusz Kołtowski (z lewej) zapewnia, że nad chlorowaniem wody czuwają komputery w podziemiach.
Prezes Chrobrego Janusz Kołtowski (z lewej) zapewnia, że nad chlorowaniem wody czuwają komputery w podziemiach. Anna Białęcka
Wygląda na to, że sprawa uczulenia głogowianki na chlor może mieć swój finał w sądzie. Żądania kobiety pokrycia kosztów leczenia przez spółkę Chrobry spełzły na niczym. - Będę w takim razie dochodziła odszkodowania w sądzie - zapewniła nas pani Elżbieta.

Przypomnijmy, głogowianka była na pływalni Chrobrego 9 lipca. - Najpierw poczułam ból gardła, później głowy, źle się czułam - opowiada. - Także dzieci źle zniosły tego dnia zabawę na basenie.

Przeczytaj też:Nad pływalnią w Głogowie czuwają komputery. Czy w wodzie było za dużo chloru?

Po powrocie do domu kobieta uczula się z każdą godziną coraz gorzej. Spuchła jej twarz, miała problemy z przełykaniem. Zdecydowała się na wizytę w szpitalu. - Badania wykazały wysoką reakcję uczuleniową, najprawdopodobniej na chlor - powiedziała nam. - Jestem wciąż pod opieką alergologa, przyjmuję leki. Czeka mnie dalsze leczenie plam, które zostały mi na twarzy.

We wtorek kobieta spotkała się z prezesem spółki Chrobry, która zarządza miejską pływalnią. - Umówiliśmy się, gdyż chciałam dogadać się w sprawie kosztów leczenie - powiedziała nam pani Elżbieta. - Zapłaciłam za wizyty u specjalisty, a także za leki i maści sporo, bo około tysiąca złotych. A to jeszcze nie koniec. Winna temu jest pływalnia, chcę więc zwrotu kosztów przez spółkę Chrobry.

W spotkaniu udział wzięli prezes Janusz Kołtowski oraz kierujący pływalnią Marcin Bury. - Jest pani pierwszą osobą, która twierdzi, że miała takie objawy po wizycie na basenie, a pracuję tu już sześć lat - powiedział M. Bury.

Prezes Kołtowski pokazał poszkodowanej kobiecie skomputeryzowany system pomiaru zawartości wody, w tym także chloru, znajdujący się w podziemiach pływalni. - Z danych z aparatury, a także z dodatkowych odczytów robionych przez pracowników, nic zległo nie wynika, wszelkie normy są zachowane - powiedział.

Do porozumienia na temat zwrotu kosztów leczenia nie doszło. - W takiej sytuacji będę dochodziła w sądzie nie tylko zwrotu kosztów leczenia, ale także odszkodowania - zapewniła poszkodowana głogowianka.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska