Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy słubickie starostwo wykopie boisko na aut?

Beata Bielecka
Powiat szacuje, że ok. 1,5 ha teren może być wart ok. 1,5 do 2 mln zł.
Powiat szacuje, że ok. 1,5 ha teren może być wart ok. 1,5 do 2 mln zł. Beata Bielecka
Radny opozycji: - Powiat chce sprzedać boisko przy "rolniczaku", bo potrzebuje na spłatę długów. Wicestarosta: - Bzdura. Po prostu jest ono mało używane. Ile razy tamtędy jadę widzę pustki.

Przed weekendem w sprawie boiska, przy Zespole Szkół Ekonomiczno-Rolniczych, zadzwoniło do nas kilka osób. Wszystkie oburzył pomysł, żeby teren boiska sprzedać. Wśród nich był radny opozycji Ireneusz Woźniak (jest bezpartyjny). - To dla mnie bulwersująca sprawa. Tyle się mówi o tym, że trzeba zapewnić młodzieży warunki do uprawiania sportu... Kompletnie nie rozumiem, decyzji zarządu - stwierdził. Dodał, że z boiska przy "rolniczaku" korzystają nie tylko uczniowie tej jednej szkoły, ale też Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, który jest w sąsiedztwie.

- Przychodzą też do nas uczniowie Zespołu Szkół Technicznych i Szkoły Podstawowej nr 3 (obie placówki leżą tuż przy ZSE-R - przyp. red.) - podkreślała dyrektorka "rolniczaka" Maria Skalniak. Nie ukrywała, że jest przeciwna planom starostwa. - Przy gimnazjach i szkołach podstawowych gmina zbudowała Orliki, a u nas powiat chce likwidować boisko! To mi się wydaje bezsensowne - dodała.

Podobnego zdania jest nauczyciel z tej szkoły (chciał zostać anonimowy). - Powiat zabiera nam kolejne miejsce do pracy - mówił i przypomniał, że szkoła straciła już internat.
Opowiadał, że "rolniczak" dysponuje dwoma salami gimnastycznymi (małą i dużą), ale bywa, że lekcje wuefu mają jednocześnie trzy grupy, ok. 80 osób i wtedy trzeba kombinować, żeby się pomieścić. - Zresztą, gdy tylko jest ładna pogoda lekcje odbywają się na zewnątrz i boisko jest wtedy w pełni wykorzystywane - dodał.

Zdaniem radnego Woźniaka powiat na gwałt szuka pieniędzy, bo wisi nad nim groźba zwrotu Skarbowi Państwa ok. 4 mln zł. Tyle żąda od starostwa wojewoda lubuski za to, że powiat, w latach 2010-2011 nie odprowadzał do Skarbu Państwa opłat pobieranych od dzierżawców pomieszczeń na terminalu i byłym przejściu granicznym w Świecku. Starosta Andrzej Bycka, który w imieniu SP administrował tymi nieruchomościami tłumaczył, że wojewoda dawał mu za mało pieniędzy na utrzymanie tych nieruchomości i nie miał z czego płacić m.in. za prąd czy wodę. Ministerstwo Finansów (powiat odwołał się od decyzji wojewody) przyznało rację wojewodzie (decyzja o zwrocie pieniędzy jest prawomocna).

- Boisko, położone dwa kroki od centrum miasta, jest łakomym kąskiem dla developerów i mówi się, że to właśnie pod developerów szykowana jest ta sprzedaż - twierdzi wielu naszych rozmówców. Wicestarosta Leopold Owsiak podkreślał, że powiat nie ma na razie żadnego kupca, a zarząd rozważa jedynie pomysł sprzedaży boiska.

Z naszych informacji wynikało jednak, że do gminy trafił już wniosek powiatu o podział terenu i wydzielenie boiska. Sprawdziliśmy to. Wiceburmistrz Piotr Łuczyński potwierdził nam to wczoraj.

L. Owsiak uspokajał, że nawet jeśli dojdzie do sprzedaży, na co - jak podkreślał - musi się zgodzić rada powiatu (opozycja jest w mniejszości - przyp. red.) to nie będzie to kosztem uczniów. - Mamy w planach budowę wielofunkcyjnego boiska z bieżnią tartanową, w okolicy tej szkoły, bo mamy tam jeszcze niewykorzystane tereny - mówił wicestarosta. Na pytanie czy powiat ma na to pieniądze odpowiedział, że będzie się o nie starał z nowego rozdania unijnego.

Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że wątpliwości w sprawie sprzedaży boiska miał m.in. społeczny członek zarządu Jerzy Glinka, ale zgodził się na to, bo jego córka dostała na wakacje pracę w starostwie. Z Glinką nie udało nam się wczoraj skontaktować. Owsiak podkreślał, że absolutnie nie było żadnego "coś za coś". Przyznał jednak, że córka Glinki pracuje na umowę zlecenie. - Studiuje prawo, a ponieważ na urlopie macierzyńskim jest jedna z pracownic, nam przyda się wsparcie, a ona będzie miała praktykę - tłumaczył.

- Szkoda, że wszyscy studenci prawa nie mają takich możliwości. Zazwyczaj, żeby zdobyć doświadczenie, praktykują za darmo - skomentował to nasz rozmówca. Ustaliliśmy, że córka Glinki zarabia w starostwie 2,3 tys. zł brutto.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska