W ciągu jednego, ciepłego dnia maja doszło do fatalnego rozpuszczenia nawierzchni ulicy, na której właśnie zakończyły się prace remontowe. Gmina zapłaciła za nie 100 tys. zł.
Już następnego dnia władze zadeklarowały pomoc kierowcom w uzyskaniu odszkodowań za zachlapane karoserie i koła. Rzeczoznawca dokonał wyceny szkód, urzędnicy wskazali 28 kierowcom ubezpieczyciela gminy. Ale okazało się, że tak łatwo nie będzie. - Do tej pory moją sprawa "wisi" i wciąż nie wiem czy dostanę odszkodowanie za wszystkie szkody - powiedział nam jeden z kierowców, Jarosław Bereszyński. -Przez fuszerkę mam sporo kłopotów.
Wiadomo już, że ubezpieczyciel gminy nie wypłaci odszkodowań kierowcom. - Nasz ubezpieczyciel odmówił wypłaty takiego odszkodowania, bo stwierdził, że gmina nie jest winna całej sytuacji - mówi rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski.
Według urzędu, to firma wykonująca remont na ul. Śmiałego lub jej ubezpieczyciel powinni wypłacić odszkodowania. Jednak jeśli do tego nie dojdzie, wtedy miasto wkroczy i wypłaci pieniądze kierowcom ze swej kasy na podstawie wycen rzeczoznawcy. Chodzi o 17 tys. zł. Wtedy gmina wystąpi na drogę sądową, by odzyskać te pieniądze od ubezpieczyciela - swojego lub firmy, która przeprowadziła remont Śmiałego.
A co z pieniędzmi za fatalny remont drogi? - Naszym zdaniem winny jest wykonawca, nie będziemy jednak występowali o zwrot 100 tys. zł, gdyż obecnie firma ta utrzymuje na własny koszt tę ulicę, robi podsypki i inne naprawy - wyjaśnia rzecznik.
Tak ma być do czasu remontu, który przeprowadzi gmina na własny koszt za 500 tys. zł. - Remont tej ulicy był zaplanowany na późniejszy termin, za kilka lat, ale ze względu na zaistniałą sytuację przyspieszymy go - mówi Sadowski. - W budżecie są na to pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?