Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gnojowicy utonęło siedem osób! Cztery to rodzina

(
Strażacy i ratownicy medyczni wyciągali ciała z gnojowicy. Musieli pracować w maskach.
Strażacy i ratownicy medyczni wyciągali ciała z gnojowicy. Musieli pracować w maskach. Piotr Jędzura
Bogdan, najstarszy z rodziny, właściciel gospodarstwa, wpadł do szamba. Zdążył tylko krzyknąć. Na ratunek rzuciło się siedem osób.

- Patrzę, beczka jedzie z gnojowicą na pole - Jerzy Szatkowski, gospodarz z Karczówki, wspomina czwartkowy, tragiczny poranek. - Wraca i drugi raz jedzie. Mówię, raz dwa Bogdan załatwi. Nagle przestał wozić, choć ma przecież 300 sztuk trzody chlewnej. Coś mi się wydawało, że za mało tych kursów zrobił. Myślę, może samochód z towarem przyjechał, będą rozładowywać. Za niedługo straż słyszę, karetki wyją, helikopter leci. U nas we wsi ląduje. Zaraz w samochód wsiadłem i pojechałem. Patrzę, to do Bogdana! Mówią, że tragedia! Że cała rodzina nie żyje!

Później syn zawiózł Szatkowskiego na pogotowie, bo mu serce nie wytrzymało. Widok był tak przerażający. Strażacy i ratownicy medyczni wyciągali ciała z gnojowicy. Próbowali reanimować. Układali rzędem, przy murze...

O tragedii, jaka wydarzyła się wczoraj Karczówce piszemy na dwóch stronach w piątkowej ,,Gazecie Lubuskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska