Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Obróciłem się, a on już stał na torach". Strażnicy miejscy zatrzymali niedoszłego samobójcę

(pif)
W chwili otrzymania informacji o mężczyźnie na torach, za kierownicą radiowozu siedział Andrzej Nadratowski.
W chwili otrzymania informacji o mężczyźnie na torach, za kierownicą radiowozu siedział Andrzej Nadratowski. Filip Pobihuszka
W ostatniej chwili strażnicy miejscy zapobiegli samobójstwu mężczyzny, który chciał wejść pod rozpędzony pociąg.

Zaczęło się od telefonu na dyżurkę straży miejskiej. Dzwonił mieszkaniec Starego Żabna z okolic ulicy Ciepielowskiej, który poinformował mundurowych o mężczyźnie w podejrzany sposób kręcącym się przy torowisku. - Widziałem tu już dwóch samobójców, a ten facet zachowuje się w dokładnie taki sam sposób jak tamci - przekonywał nowosolanin.

Po tym zgłoszeniu na miejsce udał się patrol straży miejskiej, który faktycznie zastał stojącego przy torach mężczyznę. - Wylegitymowaliśmy go, dokumenty były w porządku... Powiedział nam, że czeka na syna, że tu się z nim umówił - opowiada Andrzej Nadratowski, jeden ze strażników.

Po krótkiej rozmowie mundurowi powoli zaczęli oddalać się w stronę południowej obwodnicy, cały czas jednak obserwując mężczyznę i jego zachowanie. - W pewnym momencie, a byliśmy już mniej więcej w połowie drogi do nowego wiaduktu, obróciłem się, a gość już stał na torach - relacjonuje Nadratowski. - Z naprzeciwka już jechał pociąg - dodaje.

Przeczytaj też:Tragedia w Karczówce. Siedem osób zginęło w szambie (wideo, zdjęcia)

Strażnicy rzucili się z powrotem. Zdążyli przez nadciągającą lokomotywą i szarpnięciem ściągnęli niedoszłego samobójcę z torów. Chwilę później rozdzwonił się telefon mężczyzny. - Ja odebrałem, bo jemu tak trzęsły się ręce, że po prostu nie był w stanie. To dzwonił jego syn - opowiada Andrzej Nadratowski. - Pytał co się stało. Ojciec przed całą akcją wysłał mu chyba pożegnalnego esemesa... - dodaje strażnik.

Uratowany mężczyzna został przekazany policji. Niedługo potem przeszedł szereg konsultacji medycznych pod kątem zaburzeń psychicznych, co jest standardową procedurą w tego typu przypadkach.
Nie udało nam się ustalić, jakie wydarzenia sprawiły, że postanowił targnąć się na swoje życie.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska