Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyć 150 lat? Staraj się być... szczęśliwy

Bożena Zambrzycka Wydawnictwo Studio Astropsychologii www.studioastro.pl
W książce tej zajmiemy się wzajemnymi powiązaniami umysłu i ciała determinującymi długość i jakość życia
W książce tej zajmiemy się wzajemnymi powiązaniami umysłu i ciała determinującymi długość i jakość życia Fotolia
Któż z nas nie chciałby żyć maksymalnie długo i przez lata cieszyć się młodością? Co tydzień, wraz z autorką książki, próbujemy odpowiedzieć na pytanie, jak to zrobić...

Jak donoszą naukowcy znana nam już telomeraza nie jest jedynym mechanizmem utrzymania długości telomerów, a te zaś, jedynym wskaźnikiem informującym komórkę, ilu podziałów dokonała, i kiedy musi przestać się dzielić.

W 1956 roku Denham Harman wysunął hipotezę, że za starzenie się odpowiedzialne są wolne rodniki - nieuchronne, lecz niebezpieczne pośredniki w procesach metabolicznych. Hipoteza ta twierdzi, iż starzenie się nie jest procesem zaprogramowanym genetycznie, choć następuje nieuchronnie, bowiem przypadkowe uszkodzenia ważnych składników komórki muszą towarzyszyć metabolizmowi. Zupełnie tak, jak zużywa się silnik samochodu.

Hipoteza ta nabrała rozgłosu kilkanaście lat później, gdy odkrycie dysmutazy ponadtlenkowej zapoczątkowało intensywne badania nad występowaniem reaktywnych form tlenu w organizmach. Wchodzą one w niespecyficzne reakcje ze składnikami komórek - lipidami, cukrami, białkami i kwasami nukleinowymi, uszkadzając je. Głównym źródłem anionorodnika ponadtlenkowego są w komórkach mitochondria. Powstaje go tym więcej, im większa jest intensywność oddychania komórkowego. Mimo obecności enzymów roz kładających reaktywne formy tlenu i reagujących z nimi przeciwutleniaczy, wolne rodniki ciągle bombardują komórki, powodując w ciągu doby średnio 10 000 uszkodzeń DNA w przeciętnej komórce człowieka i 100 000 uszkodzeń w przeciętnej komórce szczura.

Głód wydłuża życie

Zależność pomiędzy tempem metabolizmu a intensywnością wytwarzania wolnych rodników może tłumaczyć pewne ciekawe prawidłowości biologiczne, zaobserwowane już na początku naszego wieku.
Otóż jeśli pomnożymy ilość energii wytwarzanej przez różne zwierzęta w przeliczeniu na każdy gram masy ciała przez długość życia tego zwierzęcia, otrzymamy wielkość nazywaną potencjałem metabolicznym. Okazuje się, że wartości te są zbliżone dla tak różnych ssaków jak koń, krowa, kot, pies i świnka morska.
Raymond Pearl w 1928 roku podsumował tę zależność w postaci tzw. teorii tempa życia - długość życia zwierząt jest określona przez szybkość wytwarzania (czy też zużywania) przez nie energii. Czyli - na im wyższych obrotach się żyje, tym żyje się krócej. Im wyższe jest tempo metabolizmu, tym szybciej powstają reaktywne formy tlenu, a więc i powodowane przez nie uszkodzenia. Hipoteza ta tłumaczy jednocześnie korzystny wpływ na długość życia ssaków ograniczenia ilości pokarmu do poniżej minimum normalnego zapotrzebowania energetycznego, przy zachowaniu jego pełnowartościowości biologicznej.

Już w latach trzydziestych XX wieku wykazano, że kontrolowane głodzenie wydłuża życie szczurów. Na niskokalorycznej diecie starzały się one wolniej i żyły o połowę dłużej. Potem tego typu badania dotyczyły ryb, pajęczaków, skorupiaków, a być może i ludzi. Restrykcja kaloryczna wymusza spadek tempa metabolizmu, a więc i ilość wolnych rodników. Badania wykazały, że uszkodzenia DNA i białek są mniejsze u zwierząt głodzonych.

Geny długowieczności

Wiele ważnych informacji wniosły do gerontologii doświadczenia wykazujące istnienie genów warunkujących tak krótsze, jak i dłuższe życie.Musimy wiedzieć, iż mimo wielokrotnych już doniesień prasy na temat odkrycia tzw. genów długowieczności, po prostu nie ma takich genów. Prawdopodobnie o tym, jak długo żyje dany osobnik, decyduje współdziałanie wielu genów zaangażowanych w różnorodne procesy życiowe od momentu naszego poczęcia.

U jednego z najczęściej stosowanych przez gerontologów zwierzątek doświadczalnych, nicienia Caenorhabditis elegans, znaleziono kilkanaście genów wydłużających jego trwanie. Jeden z nich, określany jako age-1 zwiększa średnią długość życia nicienia o 65%, a maksymalna długość aż o 110%. Geny skracające lub wydłużające długość życia, rozumianą jako liczba podziałów, do jakiej zdolne są komórki, znaleziono też u drożdży Saccharomyces cerevisiae.
Geny te nie wpływają jednak w bezpośredni sposób na przedłużenie życia osobnika, lecz dokonują tego niejako drugoplanowo. Ich działanie polega przede wszystkim nazwiększaniu odporności na podwyższone temperatury i promieniowanie nadfioletowe. Modelują one też reakcje komórek na różnego typu stresy.

Psychologia długowieczności

A co na temat wpływu aktywności umysłowej na problem starości wykazują właśnie w tym kierunku prowadzone doświadczenia? Otóż mówią one jednoznacznie, iż aktywność, sprawność intelektualna i poczucie wpływu decydują o tym, jaka będzie nasza starość. Renzo Rozzini po przebadaniu ponad 1000 osób powyżej 65 roku życia stwierdza, że wraz ze spadkiem możliwości poznawczych zmniejsza się odsetek osób długowiecznych. Niektórzy starsi ludzie lubią wszystko komentować. Okazuje się, że staruszkowie, pozornie wciąż rozprawiający o tym samym, otrzymują wyższe wyniki w testach twórczości niż ci, którzy bez zastanowienia przyjmują rzeczywistość.
Również wzrost wymagań, jakie można stawiać wobec ludzi starszych, poprawia ich pamięć. Wykształcenie i aktywność fizyczna wpływają najsilniej na zachowanie dobrej pamięci i sprawności intelektualnej w podeszłym wieku.

Inną grupę ludzi starszych przebadano pod kątem zapytania, czy zwiększając refleksyjność i poczucie wpływu, można przedłużyć im życie? W tym celu poproszono pensjonariuszy domu opieki społecznej o tworzenie nowych pomysłów albo poddawano treningowi relaksacyjnemu. Ćwiczenia trwały przez 12 tygodni. Trzy lata później żyło 87,5 proc. osób z grupy refleksyjnej i tylko 62,5 proc. z grupy relaksacji.
W jeszcze innym eksperymencie przekonywano osoby, że mają wpływ na swoje życie. W tym celu każda z nich otrzymała roślinę w doniczce i miała się nią opiekować. Okazało się, że czuli się oni zdrowsi i żyli dłużej niż ci, których zapewniano, że o nic nie muszą się martwić. Inne badanie ujawniło, iż na poczucie bycia zdrowym ludzi starszych bardziej wpływa ich subiektywna ocena niż ilość wykonywanych ćwiczeń. Słowem - jeśli uwierzysz, że jesteś bardziej sprawny i zdrowszy - takim się staniesz.

Kolejny - interesujący, a zarazem nieco kontrowersyjny eksperyment - ukazuje nam niezbicie rolę pozytywnego myślenia oraz tworzenia wokół siebie miłej i przyjaznej atmosfery w warunkowaniu długości oraz jakości życia naszego, a także członków rodziny. Dodam, iż eksperyment ten był powtarzany przez wiele osób z tym samym rezultatem. Ze względu na jego prostotę, ty także możesz go przeprowadzić we własnym zakresie. Otóż ugotowany ryż włożono do dwóch szklanych, takich samych pojemników. Potem osoba przeprowadzająca doświadczenie mówiła codziennie do jednego słoika miłe słowa, na przykład "dziękuję", a do drugiego zwracała się źle, wypowiadając chociażby "ty głupcze".

Otrzymany po kilku dniach rezultat to niezbity fakt, że ryż, do którego kierowano przyjemne słowa (wysyłano pozytywną energię), był lekko sfermentowany i miał przyjemny, delikatny zapach. Natomiast ryż, do którego mówiono brzydko (wysyłano negatywną energię), zrobił się czarny, zgnił i mocno śmierdział. Pomyślmy teraz, jak zwracamy się do naszych dzieci i życiowych partnerów? Co często myślimy o sobie? Każde słowo niesie wraz ze sobą pewną energię, określone częstotliwości fal, które to wpływają na nas i naszych bliskich w taki sposób, w jaki się do nich odnosimy. Pewna badaczka amerykańska zajęła się badaniem stanu psychicznego osób, które przekroczyły setny rok życia.

Po gruntownym przyjrzeniu się stwierdziła kilka prawidłowości w podejściu do życia i sposobie patrzenia na świat charakteryzujący to starsze pokolenie:
1. Wszystkie badane osoby były niepoprawnymi optymistami. Dużo się uśmiechały i zdawały wręcz nie dostrzegać ciemnych stron życia.
2. Napotykane trudności stawały się czynnikami mobilizującymi tych ludzi do działania.
3. Grupę badanych osób charakteryzowało silne poczucie wpływu na swój los.
4. Żadna z nich nie cierpiała nigdy z powodu nadwagi.
5. Odżywiały się zdrowo, jadły w niewielkich ilościach a często, nawet rezygnowały z posiłków przed snem. Dieta zawierała przeważnie dużo warzyw i owoców, choć nie była to reguła.
6. Ludzie ci potrafili łatwo nawiązywać nowe znajomości. Utrzymywali dobre kontakty ze swoją rodziną, sąsiadami, innymi znajomymi.
7. Cieszyli się życiem na każdym jego etapie. Uważali się za ludzi szczęśliwych, kochali życie. Czyli można stwierdzić, iż owszem, uwarunkowanie biologiczne może być determinującym czynnikiem, jeśli chodzi o długość życia człowieka, lecz czy my wykorzystamy możliwości jego wydłużenia - także wpływające na biologię naszego organizmu - czy nie, zależy tylko od nas samych.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska