Choć Bodziacki jest członkiem PO, do wyborów zamierza iść pod szyldem własnego komitetu. Zależało mu jednak na oficjalnym poparciu Platformy. Część partyjnych kolegów mu w tym pomogła. Inni byli przeciwni uważając, że nie jest dobrym kandydatem. Wśród nich był Pilarski.
Gdy go zapytaliśmy, dlaczego kilka dni temu zrezygnował z funkcji przewodniczącego powiatowej PO, stwierdził, że jego wizja udziału PO w wyborach samorządowych okazała się zupełnie odmienna od wizji jaką ma większość członków tej partii.
- Różnica poglądów była tak duża, że nie widziałem szans na kompromis. Uznałem, że jedynym sensownym krokiem jest wycofanie się z przewodniczenia PO w powiecie, by nie musieć legitymizować czegoś, z czym się kompletnie nie zgadzam - mówił.
W sobotę odbyły się w Platformie wybory i miejsce Pilarskiego zajął Leszek Bajon. Gdy trzy miesiące temu działacze partii wybierali Tomasza Pilarskiego na kolejną kadencję, nikt nie przypuszczał, że tak szybko dojdzie do zmiany szefa powiatowych struktur. - Bo wtedy nie było jeszcze sprawy Bodziackiego - powiedział mi jeden z platformersów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?