Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja w powiecie głogowskim chciała zajrzeć do toalety. Starosta im zabronił

Anna Białęcka
Radni Marek Rychlik, Hanna Żmuda i Mirosław Strzęciwilk mają pretensje do starosty.
Radni Marek Rychlik, Hanna Żmuda i Mirosław Strzęciwilk mają pretensje do starosty. Anna Białęcka
- Decyzja starosty jest kuriozalna - zapewniają opozycyjni radni z klubu PiS. - Jakim prawem zabrania on radnym wypełnianie ich obowiązków? - pytają oburzeni.

Sytuacja, o której mówią jest związana ze szkolnymi toaletami w szkołach ponadgimnazjalnych oraz nie wyrażeniem zgody przez starostę Rafaela Rokaszewicza na przeprowadzenie kontroli sanitariatów w szkołach zarządzanych przez powiat.

- Już w maju radni z komisji budżetowej i oświaty wystąpili o zorganizowanie obrad komisji w szkołach, które pozwoliłby na ustalenie potrzeb - mówi radny Mirosław Strzęciwilk. - Chodziło o sprawdzenie obecnego stanu, ustalenie jakie są potrzebne remonty lub inwestycje.

Jak zapewnia radny, do takiej wspólnej komisji nie doszło, gdyż przewodniczący tych komisji nie byli w stanie dopasować terminów, tak by wszystkim pasowały.

- Skoro przewodniczący komisji nie mogli się dogadać, zgłosiliśmy chęć przeprowadzenia takiej wizji przez radnych Klubu PiS i FChS - mówi radny Marek Rychlik. - Jaki mieliśmy cel? Przede wszystkim uważaliśmy, że sprawdzenie i spisanie takich potrzeb będzie potrzebne przy budowie budżetu powiatu, bo prace powinny rozpocząć się już we wrześniu.

Jak mówią radni opozycji, o tym, że konieczne jest wyjście do szkół, przekonał ich list od rady rodziców Zespołu Szkół Ogólnokształcących, dotyczący fatalnego stanu toalet w tej szkole, skierowany w czerwcu do starosty i radnych. - Uważamy, że jako radni mieliśmy obowiązek zareagować - zapewnia radna Hanna Żmuda. - Rozmawialiśmy z kilkoma dyrektorami placówek i nie mieli oni zastrzeżeń, wręcz przeciwne, byli zainteresowani taką kontrolą.

Ale jak się okazuje, nic z tego. Starosta napisał do nich list, a w nim wyjaśnił, że termin takiego przeglądu został ustalony na wrzesień. Powodem są urlopy dyrektorów. Pouczył ich także, ze taki przegląd może zrobić komisja rady a nie klub radnych. - W związku z powyższym zarząd powiatu nie wyraża zgody na przeprowadzenie wizyt studyjnych w okresie wakacji - zakończył starosta R. Rokaszewicz.

- To pismo starosta skierował także do wszystkich dyrektorów, by przypadkiem nie przyszło im na myśl wpuszczanie nas do szkół - mówi M. Strzęciwilk. - Nie chcemy narażać dyrektorów na późniejsze represje ze strony zarządu powiatu, nie będziemy więc wchodzić do szkół w wakacje. Ale zastanowimy się co zrobić z tym "zakazem" starosty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska