Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Kostrzyn to Pompeje?

Jakub Pikulik 68 324 88 79 [email protected]
Tak wygląda odremontowana Brama Chyżańska i most nad fosą. To jedno z wejść na kostrzyńskie Stare Miasto.
Tak wygląda odremontowana Brama Chyżańska i most nad fosą. To jedno z wejść na kostrzyńskie Stare Miasto. Jakub Pikulik
8.278 domów zrównanych z ziemią, zniszczone całe duże miasto... To krajobraz po bitwie, którą w 1945 r. przez prawie 60 dni czerwonoarmiści toczyli z Niemcami.
Takich widoków na starówce jest więcej. Po wielkich kamienicach zostały tylko niskie mury i kilka stopni schodów.
Takich widoków na starówce jest więcej. Po wielkich kamienicach zostały tylko niskie mury i kilka stopni schodów. Jakub Pikulik

Takich widoków na starówce jest więcej. Po wielkich kamienicach zostały tylko niskie mury i kilka stopni schodów.
(fot. Jakub Pikulik)

Kostrzyńskie Pompeje - to nazwa, która już na dobre weszła do przewodników turystycznych. Czym właściwie są? To nic innego, jak dawne Stare Miasto, nadodrzańska perła, starówka, umieszczona w murach potężnej twierdzy. Był tu zamek, kościół, dziesiątki malowniczych kamienic, rynki, skwery, a wszystko poprzecinane siecią tramwajową.
Nasze kroki prowadzą właśnie na zniszczoną w czasie II wojny światowej starówkę. Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to spacer po niej jest niezwykle przytłaczającym przeżyciem. I do dziś w każdej uliczce czuć zapach historii. Ale od początku.

Jest styczeń 1945 r. Rozkazem Adolfa Hitlera Kostrzyn, obok Frankfurtu, Gubina i Głogowa staje się twierdzą. Miasto dzieli się na trzy dzielnice: Nowe Miasto, czyli obecny obecny Kostrzyn, Stare Miasto, najstarsza część miasta, obecnie zrównana z ziemią starówka, atrakcja turystyczna i skansen pod gołym niebem, otoczony murami twierdzy. Trzecią dzielnicą jest Kietz, teraz wieś, leżąca po niemieckiej stronie Odry. Rozpoczyna się silne fortyfikowanie miasta. W jego głównej części powstają trzy pasy umocnień, transzei i przeszkód, mających zatrzymać wojska radzieckie. W twierdzy chroni się dowództwo garnizonu. Obroną miasta dowodzi Gruppenfür SS, Heinz Reinefart, znany jako "kat Warszawy", który krwawo stłumił Powstanie Warszawskie, obracając przy tym miasto w stertę gruzów. Niedługo okaże się, że podobny los zgotuje Kostrzynowi. Kostrzyna broni około 8,2 tys. doborowych, dobrze wyszkolonych żołnierzy.

Pierwsze oddziały radzieckie dotarły w okolice Kostrzyna pod koniec stycznia. Niemcy byli zaskoczeni do tego stopnie, że 30 stycznia w głąb miasta wdarły się radzieckie czołgi. Dojechały daleko, bo w rejon obecnego ronda w centrum. Kiedy jednak Niemcy zorientowali się, że to nieprzyjaciel, wojska radzieckie wycowały się, odnosząc przy tym duże straty. Walki o Nowe Miasto trwały. Wyzwolono obóz jeniecki Stalag III C, walczono o fabrykę papieru, niszcząc ją przy tym w 85 procentach. Zniszczeniu uległ dworzec kolejowy i ogromna gazownia. 12 marca zdobyto Nowe Miasto. Do dziś zostało po tamtych czasach ledwie kilka kamienic, koszary, szpital, dworzec kolejowy, wieża ciśnień i odbudowana fabryka papieru. Ostatnim bastionem oporu pozostało Stare Miasto. Monumentalna, otoczona grubymi murami, ufortyfikowana i najeżona stanowiskami strzeleckimi twierdza. Tego dnia, 12 marca, dowódca wojsk rosyjskich Giegorij Żukow popełnił duży błąd. Zaskoczeni Niemcy pozwolili wedrzeć się oddziałom niemieckim na starówkę. Po szybkim przegrupowaniu nieprzyjaciela wyparto. Ale marszałek żuków już odtrąbił sukces. Wysłał do Stalina depeszę, w której poinformował o zdobyciu Kostrzyna. Fakt jednak był taki, że padło dopiero Nowe Miasto, twierdza broniła się dalej, a Żukow był przekonany, że jej dowódca nie żyje.

Na wieść o zdobyciu Kostrzyna na Placu Czerwonym w Moskie zapanowała radność. Stalin wydał rozkaz, oto jego fragmenty: "Wojska 1. Frontu Białoruskiego po uporczywych walkach dziś, 12 marca, szturmem zdobyły miasto i twierdzę Kostrzyn - ważny węzeł kolejowy i silny punkt oporu Niemców nad rzeką Odrą, odsłaniając przedpole Berlina. (…) Dla uczczenia odniesionego zwycięstwa formacje i jednostki, które najbardziej wyróżniły się w walkach o zdobycie miasta i twierdzy Kostrzyn, przedstawić do odznaczenia orderami. Dziś 12 marca o godz. 23.00 stolica naszej Ojczyzny Moskwa w imieniu Ojczyzny salutuje bohaterskie wojska 1. Frontu Białoruskiego, które zdobyły miasto i twierdzę Kostrzyn - dwudziestoma salwami artyleryjskimi z dwustu dwudziestu czterech dział. (…)."

Tymczasem do twierdzy dotarły posiłki niemieckie z drugiego brzegu Odry. Walki o Stare Miasto rozgorzały na nowo. Marszałek Żukow był zdezorientowany. Nigdy nie odważył się sprostować informacji, wysłanej Stalinowi. Kolejne komunikaty mówiły, że trwają walki w okolicy Kostrzyna, podczas, gdy faktycznie miasto wciąż nie zostało zdobyte.

Na murach wciąż widać ślady walk z 1945 r. Cegły po prawej stronie zdjęcia podziurawione są pociskami, albo odłamkami.
Na murach wciąż widać ślady walk z 1945 r. Cegły po prawej stronie zdjęcia podziurawione są pociskami, albo odłamkami. Jakub Pikulik

Na murach wciąż widać ślady walk z 1945 r. Cegły po prawej stronie zdjęcia podziurawione są pociskami, albo odłamkami.
(fot. Jakub Pikulik)

28 marca rozpoczęło się piekło. Radzieckie lotnictwo zaczęło bombardować starówkę. W gruzy zamieniały się kolejne kamienice. Po nalotach przyszła kolej na artylerię. Działa kalibru 203 mm zrzuciły na Stare Miasto grad pocisków. 30 marca nastąpił kolejny szturm czerwonoarmistów. Żołnierze dostali zadanie całkowitego zlikwidowania przeciwnika. Tego dnia ostatecznie zdobyto Stare Miasto.
Niektórzy Niemcy, z Reinefarthem uciekli na drugi brzeg. Wyroku nigdy nie wykonano. Po wojnie Reinefarth uniknął sądu, przez wiele lat mieszkał na wyspie Sylt. Był tam burmistrzem i adwokatem, zmarł z powodów naturalnych.

Dziś Nowe Miasto to tętniąca życiem, główna dzielnica . Część budynków odbudowano, większość kamienic zastąpiły jednak bloki mieszkalne. Stoją m. in. w miejscach, gdzie niegdyś były niemieckie kościoły i cmentarze. Park w samym centrum miasta również położony jest w miejscu przedwojennej nekropolii. Ale Stare Miasto to wciąż krwawiący świadek walk z 1945r. Po kilkupiętrowych kamienicach zostały tylko metrowej wysokości murki. W miejscach, gdzie wchodziło się do domów, są trzy, cztery stopnie i droga się urywa. Piwnice wypełnił gruz, a po zabytkach nie ma już dziś śladu. Na starówce wciąż znajdowane są niebezpieczne pociski, zrzucono ich tu przecież tony. W piwnicach co jakiś czas ktoś znajduje pamiątki po dawnych mieszkańcach.

Czasy się zmieniły i nie ma tygodnia, żeby na Stare Miasto nie przyjeżdżały wycieczki z Niemiec. Zdarza się, że starówkę odwiedzają jej dawni mieszkańcy, albo ich potomkowie. Pani Tschacher jeszcze do niedawna przyjeżdżała do Kostrzyna rowerem. W koszyku na kierownicy przywoziła szczotkę i środki czystości. Zostawiała rower w malowniczej, cichej alejce. Po obu stronach dróżki do dziś stoją ruiny kamienic. Starsza kobieta brała szczotkę i zaczynała myć kilka ocalałych stopni, prowadzących do kamienicy. Myła je i pieliła z chwastów, bo to ruiny kamienicy, w której kiedyś mieszkała...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska