W grudniu zeszłego roku zgłosiła się do redakcji "GL" Magdalena Wachnowicz, właścicielka Express Baru zasygnalizowała że firma reklamowa, której zleciła zamówienie, nie wywiązała się z umowy. Wpłaciła 246 zł zaliczki. Mijały miesiące, a wykonawca milczał. Kilka razy dzwoniła i obiecał, że pracuje nad materiałem.
- W połowie grudnia, okazało się, że zamiast mapy, moja reklama ma się znaleźć na kalendarzu - opowiadała M. Wachnowicz. Postanowiła zawiadomić policję.
Dwa dni temu zakończyło się prokuratorskie śledztwo. Żarska prokuratura postawiła Markowi B., szefowi firmy reklamowej zarzut oszustwa. Z materiałów dowodowych wynika, że mężczyzna przez dwa lata oszukał i wyłudził ponad 100 tysięcy złotych od 170 firm i prywatnych osób.
- Brał zaliczki w kwotach od 150 do 2 tysięcy złotych, na różne usługi reklamowe, z których się nie wywiązywał - wyjaśnia Robert Brzeziński, zastępca prokuratora rejonowego.- To było żmudne śledztwo wymagające przesłuchania ogromnej liczby świadków.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek, 3 lipca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Oszuści żerują na ufności seniorów. Teraz udają, że są z ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?