Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poczujemy te zmiany, gdy odkręcimy krany

Redakcja
Wodociągi unowocześniają niemal wszystkie swoje obiekty. Oprowadzał nas po nich Krzysztof Kaźmierski, operator filtrowni.
Wodociągi unowocześniają niemal wszystkie swoje obiekty. Oprowadzał nas po nich Krzysztof Kaźmierski, operator filtrowni. Jarosław Miłkowski
Przedsiębiorstwo wodociągów kończy jedną z największych inwestycji. Kilometry rur mają ułatwić życie niemal 14 tys. ludzi.

- Dlaczego warto się do nas przyłączyć? Rachunek jest prosty. Jeśli ktoś ma bezodpływowe szambo o ośmiu metrach sześciennych objętości, to za jego opróżnienie zapłaci wywoźnikowi 120-140 zł. My za każdy metr ścieków bierzemy zaś 5,60 zł brutto. Poza tym nie trzeba już dzwonić po odbiór szamba, być w czasie wywozu w domu. Wszystko dzieje się automatycznie - mówi Bogusław Andrzejczak, dyrektor gorzowskich wodociągów.Firma właśnie zmierza do finału ze swoją największą w ostatnich latach inwestycją. Oficjalnie ma ona nazwę „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na obszarze Związku Celowego Gmin MG6", ale chodzi w niej o to, że w Gorzowie i pięciu ościennych gminach przybędzie w sumie 160 km rur odprowadzających ścieki, 60 km wodociągów, zmodernizowana będzie także oczyszczalnia ścieków przy ul. Kostrzyńskiej. Jak się ona zmienia, gorzowianie mogą się przekonać osobiście. W wodociągach trwają właśnie tzw. drzwi otwarte (dziś i jutro od 8.00 do 14.00).- Odmładzamy naszą babcię oczyszczalnię. Oddano ją do użytku 1 września 1980 r. Posłuży kolejne 40-50 lat. To, co kierujemy z niej do Warty, choć dalej trzeba nazywać ściekami, jest o wiele czyściejsze niż sama Warta. Za rok z okładem w tej części Gorzowa i okolic nie będzie już aż tak brzydkiego zapachu, a sama oczyszczalnia będzie jak nowa - mówi Andrzejczak.Wcześniej jednak, bo już w tym roku zakończą się prace przy układaniu kanalizacji w Gorzowie i w gminach. Roboty miały potrwać do końca czerwca, ale nie wszędzie uda się go dotrzymać. - W gminie Bogdaniec i Lubiszyn jest najlepiej, bo tu rury dawno są zakopane i wykonawca wylewa już nakładki asfaltowe. W gminie Kłodawa poślizg jest niewielki. Z kolei w gminie Deszczno jest przestój, bo w siedmiu miejscach archeolodzy muszą sprawdzić to, na co natknęli się robotnicy. Najgorzej jest w gminie Santok, gdzie trzeba było wyłonić nowego wykonawcę, bo pierwszy się nie sprawdził - wylicza szef wodociągów. Jeśli chodzi o Gorzów, tu też inwestycja zmierza już do finału. Jest jednak problem w rejonie ul. Owocowej, gdzie trzeba „obejść" bajoro. Najpóźniej za kilka miesięcy wszyscy, którzy zechcą, będą już do kanalizacji podłączeni.Prowadzona od 2012 r. inwestycja kosztuje 221 mln zł. Ponad połowa z tej kwoty (dokładnie: 113 mln zł) pochodzi z pieniędzy unijnych. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poczujemy te zmiany, gdy odkręcimy krany - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto