Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka jak agencja towarzyska. 13-letnia córka oddawała jej "zarobione" pieniądze

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Niestety podobne historie opisujemy często. I zastanawiamy się, czy nie można było im  zapobiec. Czy my mogliśmy coś zrobić?
Niestety podobne historie opisujemy często. I zastanawiamy się, czy nie można było im zapobiec. Czy my mogliśmy coś zrobić? Mariusz Kapała
Za słodycze, artykuły żywnościowe i cukierki 13-latka "bawiła" się z dwoma mężczyznami. Jak chcą śledczy, zyski oddawała mamie

To duża wieś, przedzielona przez ostatnio mniej ruchliwą trasę. Jest w niej wszystko co być powinno, sklep w centrum, okazały biały kościół, przystanek autobusowy, a nawet stacja kolejowa... Jak mówią mieszkańcy, mimo to jest to sypialnia. Część ludzi pracuje w Zielonej Górze, część w Nowej Soli, rolników niewielu. Taka normalna wieś, trochę dostatku, trochę biedy.

Rodzina T. zaliczała się zdecydowanie do grona tych drugich. Dziewięć osób w jednej izbie - matka, towarzysz jej życia, dzieciaki. Jak określają delikatnie urzędnicy, rodzina... mało wydolna. Sąsiedzi mówią raczej o braku elementarnej życiowej zaradności. Jednak przy tej ocenie zapewne nikt nie pomyślał o rodzaju zaradności, który wykazała 13-letnia latorośl rodziny T. Nawiasem mówiąc pochodziła ze związku kobiety z wcześniejszym towarzyszem życia. Owszem, nie była nigdy grzeczna, sprawiała kłopoty, ale żeby...

Jak ustalono w trakcie śledztwa, dziewczynka spotykała się z dwoma mieszkańcami tej samej wsi, pierwszy, pięćdziesiątka z okładem, drugi około trzydziestki. I nie chodziło tutaj o czytanie bajek czy pomoc w nauce. W zamian dziecko otrzymywało drobne kwoty pieniędzy, jedzenie, przede wszystkim jajka... Trwało to kilka miesięcy. Gdy o "zabawach" córki dowiedziała się mama... Nie, nie zgłosiła sprawy na policję, pomocy społecznej, prokuraturze. W rozmowie z córką zażyczyła sobie - jak wynika ze śledztwa - znacznej części jej dochodów, przede wszystkim pieniędzy i artykułów żywnościowych. Miała partycypować w kosztach utrzymania domu, rodziny.

Dziewczynka nie wytrzymała takiego życia na dłuższą metę. Opowiedziała o wszystkim szkolnemu kuratorowi społecznemu i historię powtórzyła przy pedagogu i dyrektorze szkoły. Później sąd rodzinny, policja, prokuratura... 13-latkę natychmiast odizolowano od rodziny i umieszczono w placówce opiekuńczej.

- Matce postawiliśmy zarzut sutenerstwa i grozi jej 10 lat więzienia, gdyż sprawa dotyczy małoletniej - mówi nowosolski prokurator rejonowy Łukasz Wojtasik. - To taki sam zarzut, jaki często słyszą właściciele agencji towarzyskich. Przed sądem odpowiedzą oczywiście także mężczyźni wykorzystujący seksualnie dziewczynkę, przeciwko jednemu sporządzono już akt oskarżenia. Grozi im po 15 lat więzienia.

Matka nie przyznaje się do stawianych zarzutów. Chociaż z wypowiedzi podczas przesłuchania wynika, że domyślała się, skąd pochodzi "dochód" córki. Także dwaj mężczyźni zaprzeczają, aby kiedykolwiek obcowali z dziewczynką... I tradycyjnie już przy podobnych sprawach pojawia się pytanie o sąsiadów, służby socjalne. a

Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:**Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście **

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska